Przebudzenie podpalacza. Znowu płoną stogi [zdjęcia]

Było gorąco i niebezpiecznie. Znowu podpalacz? Wszystko na to wskazuje, ale za rękę nikt nikogo nie złapał. 
Dziś (4.08) tuż przed godz. 4 stóg zaczął się palić we wsi Goczałki. Było zagrożenie, że z dymem pójdzie również rosnące obok zboże. Strażacy jednak do tego nie dopuścili. Mniej więcej godzinę później stóg, ok. 20 metrów od zabudowań, płonął w Jakubkowie. Strażacy polewali budynki wodą, aby nie stanęły w ogniu. Akcja, tak samo jak w Goczałkach, trwała pięć godzin.
Wcześniej, 1 sierpnia w nocy, sucha słoma spaliła się we wsi Łasin-Wybudowanie.
Na miejscu wszystkich pożarów byli obecni policjanci. Służby na razie oficjalnie nie przyznają, że mamy do czynienia z powrotem podpalacza. Ale...
- Częstotliwość pożarów, czas powstania oraz gmina mogą to sugerować - twierdzi Piotr Kołtacki, rzecznik prasowy grudziądzkiej straży pożarnej.
Ostatni raz na terenie gminy Łasin, podpalacz zaatakował 25 listopada ubiegłego roku. Wówczas podpalił słomę we wsi Nowe Mosty. Wcześniej w różnych miejscowościach, było sześć podobnych podpaleń. Tego pokłosiem było powołanie przez policjantów specjalnego zespołu, który miał schwytać piromana. Poszukiwania jak do tej pory nie przyniosły jednak żadnego skutku.
- Nasze działania są zakrojone na bardzo szeroką skalę. Prosimy mieszkańców o wszelkie informacje na temat domniemanego podpalacza - podkreśla Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka policji w Grudziądzu.
Przypomnijmy, że wcześniej za pomoc w jego schwytaniu wyznaczono nagrodę w wysokości 30 tysięcy złotych. To również nie przyniosło żadnego rezultatu.
- Z mojej strony ta nagroda jest cały czas aktualna - zapewnia Franciszek Kawski, burmistrz Łasina.