36-letni Robert G. w noc sylwestrową najpierw przeciął szlifierką kątową, a potem piłką do metalu, przewód gazowy w swoim bloku na Targówku. Na szczęście mieszkańcy budynki szybko wyczuli woń gazu i zawiadomili straż pożarną i policję.
Strażacy ewakuowali z 10-piętrowego budynku 350 lokatorów. Policja rozpoczęła poszukiwania Roberta G. Mężczyznę udało się znaleźć następnego dnia.
To nie była pierwsza policyjna interwencja związana z Robertem G. Kilka dni wcześniej mężczyzna spowodował u siebie w mieszkaniu pożar. Odkręcił kurki w kuchence gazowej, a potem podpalił mieszkanie. Uciekł zostawiając w środku matkę.
Strażakom udało się szybko opanować sytuację. Mężczyzna usłyszał wtedy zarzut sprowadzania bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji gazu oraz pożaru. Robert G. trafił pod policyjny dozór.
Teraz, po przecięciu w Sylwestra kabla gazowego, usłyszał kolejny zarzut: spowodowania zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach. Sąd aresztował go tymczasowo na trzy miesiące. Robertowi G. grozi nawet osiem lat więzienia.
Zobacz również:
Targówek: ktoś przeciął rurę gazową, mieszkańcy ewakuowani
Ulatniający się gaz na Ursynowie. Strażacy: mógł być drugi Radom
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?