Przed Oderką wielkie wyzwanie. III liga to nie żarty

Podopieczni trenera Andrzeja Polaka w minionym sezonie zdobyli dziewięć punktów więcej od drugiej w tabeli Piotrówki, która także awansowała. W sumie opolanie zanotowali 26 zwycięstw, trzy remisy i jedną porażkę.
Pierwszy rok działalności klubu w nowych strukturach przyniósł nie tylko awans seniorów, ale także zwycięstwa juniorów starszych i młodzików w rozgrywkach wojewódzkich. Szkoda tylko, że ci pierwsi nie zdołali przebrnąć pierwszej rundy Mistrzostw Polski.
- Powodów do narzekań nie ma, choć tak naprawdę wszystkiego uczyliśmy się w trakcie trwania rozgrywek - przyznaje Mariusz Gnoiński, prezes Oderki. - Na pewno jesteśmy dużo mądrzejsi, a cieszy to, że klub funkcjonuje na zdrowych i uczciwych zasadach. Mamy wsparcie coraz większej liczby sponsorów, dopisywali kibice. Zmierzamy więc w dobrym kierunku.
- Teraz przed nami kolejne wyzwanie, krok w kierunku odbudowy dużej piłki w Opolu. Chcemy temu sprostać i zrobimy co w naszej mocy, aby dostarczyć wszystkim wiele radości - zapewnia Gnoiński.Oderka w najlepszy z możliwych sposobów - czyli awansem - ukoronowała też 65-lecie piłki nożnej w Opolu, które właśnie obchodzono.
Przed kolejnym sezonem klub ma zrobić kolejny krok naprzód jeżeli chodzi o organizację i finanse, ale fani głównie czekają na decyzje personalne w drużynie.Los beniaminków z Opolszczyzny w III lidze pokazał, że wszystko musi być lepsze.Już wiadomo, że z Opola odchodzi współtwórca awansu trener Andrzej Polak, który dostał propozycję poprowadzenia w II lidze Ruchu Zdzieszowice i z niej skorzystał.
- Decyzja o zmianie nie była dla mnie łatwa - mówi Teraz Opole trener Polak. - W Oderce miałem dobre warunki pracy, nie mogłem na nic narzekać. Wspólnie z piłkarzami oraz zarządem osiągnęliśmy zakładany cel i w sumie nie było potrzeby, aby coś zmieniać. Podjąłem jednak wyzwanie ze Zdzieszowic i przyjąłem propozycję z klubu, który grać będzie w wyższej lidze. To dla mnie taka próba.
Polaka, który w dwóch ostatnich sezonach wywalczył dwa awanse (wcześniej do I ligi z MKS-em Kluczbork) zastąpi w Oderce doskonale znany w Opolu 42-letni Dariusz Kaniuka. Szkoleniowiec ten przez lata był związany z Odrą (lata 1992 - 2004). Był jej piłkarzem, pracował z młodzieżą, potem pełnił funkcję asystenta trenera, a także pierwszego szkoleniowca. Ostatnio z powodzeniem pracował w czołowym klubie III ligi - Leśnicy.
- Wracam do swojego klubu, który zawsze darzyłem wielkim sentymentem - mówi Kaniuka. - Zdaje sobie sprawę, że oczekiwania w Opolu są duże, wielu kibiców jeszcze pamięta występy w ekstraklasie i dobre lata. Chcę do nich nawiązać, choć zadanie przed nami bardzo trudne.
Plusem Kaniuki jest, to że od podszewki zna III ligę, a całkiem nieźle poznał już nowy zespół.- Widziałem kilka spotkań Oderki i mam obraz drużyny - dodaje Kaniuka. - Nie będę ukrywał, że potrzebnych będzie kilka wzmocnień, ale trzon zespołu jest. Będziemy się rozglądać i myślę, że uda się stworzyć dobry zespół. Potrzebujemy zawodników doświadczonych i z dobrymi warunkami fizycznymi. W trzeciej lidze jest dużo więcej walki bark w bark i trzeba do tego odpowiednich ludzi. - Klub nie jest krezusem finansowym i będziemy bazować na piłkarzach z regionu, a kilku ciekawych mamy - dodaje Kaniuka.
Pierwszym nowym piłkarzem ma być były zawodnik Odry Tadeusz Tyc. Ten napastnik w minionym sezonie reprezentował barwy I-ligowej Floty Świnoujście. Kolejne nazwiska mamy poznać niebawem.
- Tadek to silny, przebojowy chłopak i z pewnością podniesie poziom rywalizacji w linii ataku - mówi trener Kaniuka. - Ten piłkarz dysponuje wciąż ogromnym potencjałem i wierzę, że wykorzysta szansę.
Równie ważne co sprowadzenie nowych piłkarzy było utrzymanie dotychczasowej kadry. Dobrą informacją jest, że zostają niemal wszyscy kluczowi piłkarze na czele z kapitanem Jakubem Bellą i królem strzelców IV ligi - Wojciechem Scisło.