Przedszkolne jadłospisy pod lupą sanepidu

Na śniadanie chleb z dżemem, a na obiad pieczony kurczak. To najlepsze dania w ocenie... przedszkolaków. Niestety, inne zdanie na ten temat ma sanepid, który właśnie skontrolował przedszkola pod kątem prawidłowości układania jadłospisu. Wyniki inspekcji nie są zadowalające. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Łodzi znalazła nieprawidłowości w co czwartym przedszkolu.

- Skontrolowaliśmy 250 jadłospisów. 64 z nich były ułożone niewłaściwie. Dzieci dostawały za mało mleka, produktów mlecznych, warzyw oraz owoców - powiedział Zbigniew Solarz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi. - Dziecko spędza w przedszkolu sporą część dnia, więc musimy dbać o to, aby dostawało pełnowartościowe posiłki. Przede wszystkim nie może w nich brakować wapnia ani żelaza.

Skąd takie złe wyniki kontroli? Dietetycy obwiniają za taki stan rzeczy tzw. szwedzkie stoły, które są coraz popularniejsze w przedszkolach. - Dziecko samo nie wie, co dobre. Dlatego stoły szwedzkie nie są najlepszym rozwiązaniem. Jednak jeśli już przedszkole się na niego zdecyduje, to opiekunki powinny uważnie przyglądać się temu, co jedzą dzieci i pilnować, aby kładły na talerz wartościowe produkty - mówi Marcin Ratajski, dietetyk. - Już od najmłodszych lat powinniśmy wykształcać w dzieciach właściwe nawyki żywieniowe. Prawidłowe odżywianie w przedszkolu to podstawa dalszego zdrowia.

Niestety, dyrektorzy przedszkoli zauważają, że z roku na rok dzieci przynoszą z domów coraz gorsze nawyki żywieniowe. - Nic nie poradzimy na to, że dzieciom smakuje kurczak pieczony i spaghetti - przyznaje Joanna Ryszkowska, dyrektor Przedszkola nr 204 w Łodzi. - W każdy czwartek w naszym przedszkolu jest szwedzki stół. Dzieci wybierają wtedy do jedzenia to, co lubią. Często jednak zauważamy presję grupy. Gdy jedne dzieci coś nakładają sobie na talerz, inne sięgają po to samo. Poza tym ze szwedzkiego stołu dzieci chętnie wybierają to, co znają, i np. marchewka z groszkiem cieszy się większą popularnością niż szpinak.

Niewłaściwy wybór posiłku przez dziecko to powód, dlaczego szwedzkiego stołu nie ma m.in. w Przedszkolu nr 3 w Skierniewicach. - Jeśli dziecko samo nie wybiera posiłków, to ma szansę spróbować różnych dań. Poza tym maluch najczęściej sięga po słodkie rzeczy. Dlatego gdybyśmy mieli szwedzki stół, to zamiast kanapek z sałatą i ogórkiem wybierałby chleb z dżemem - mówi Beata Plaskota, wicedyrektor Przedszkola nr 3 w Skierniewicach.

Oprócz warzyw maluchy nie lubią też mleka. - Robimy, co tylko możemy, aby nakłonić ich do picia mleka. Dlatego w zupach mlecznych zamiast zwykłych klusek pływają muszelki. To pomaga - mówi Małgorzata Grzelak, dyrektor Przedszkola nr 6 w Sieradzu.

- Dobrze, że coraz więcej dzieci wynosi z domu nawyk, że słodycze są niezdrowe - dodaje Barbara Truchta, dyrektor Przedszkola nr 171 w Łodzi. - Raz w tygodniu przygotowujemy dla maluchów słodki poczęstunek. Są ciastka i bułeczki. I to im w zupełności wystarczy. Więcej radości sprawia im przygotowanie sałatek i soków. Wspólnie z nauczycielami wybierają warzywa, kroją i mieszają. Przez to posiłki bardziej im smakują. Agnieszka Jasińska

W łódzkim Przedszkolu nr 171 naleśniki są ulubionym daniem większości maluchów. Do tej placówki nie było zastrzeżeń