Przejazd Marywilską nadal niemożliwy. Stary i uszkodzony wiadukt w końcu rozebrany. Kiedy budowa nowego?

Przypomnijmy, że podczas robót doszło do niekontrolowanego przemieszczenia podpory. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego zdecydował, że stan pozbawionej oparcia konstrukcji nie pozwala na jej bezpieczne użytkowanie. Jak poinformował wówczas Zarząd Dróg Miejskich, przejazd grozi katastrofą i wiadukt musi zostać zamknięty.

– Mogę powiedzieć, że wykonawca wykonał wszystkie prace, jakie mógł bez rozbiórki. Dostał już decyzje umożliwiające mu przełożenie sieci i w tej chwili trwa przepinanie okablowania. Mam nadzieję, że w tym tygodniu rozpoczniemy już rozbiórkę i zacznie się proces palowania, czyli stawiania nowego obiektu - mówił w piątek dyrektor ZDM.

Przy tej okazji poinformował, że stary i uszkodzony wiadukt został już wyburzony, w końcu ruszył ciężki sprzęt i prace, a wspomniane trzy miesiące należy liczyć od 8 grudnia. To znaczy, że 8 marca powinien zostać przywrócony ruch wahadłowy dla samochodów. Natomiast normalny i pełny, zgodnie z planem ma powrócić w czerwcu przyszłego roku. ZDM wyjaśnił, że teren został już oczyszczony z gruzu, a wykonawca przystąpił do prac związanych z budową nowej konstrukcji. Pierwszy etap prac polega na wierceniu pali fundamentowych pod podpory, następnie rozpocznie się konstruowanie ław fundamentowych.

Stworzono też tymczasowy chodnik by ułatwić dojście do komunikacji miejskiej. Priorytetem było umożliwienie mieszkańcom dotarcie do przystanków transportu publicznego. Dlatego tuż po decyzji o wyłączeniu wiaduktu z ruchu, poleciliśmy wykonawcy budowę tymczasowego chodnika. Przeprawa jest już gotowa. Dla bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów zamontowane zostało na niej dodatkowe oświetlenie - poinformował wówczas ZDM.