Ach, jacy ci opolscy kierowcy są bez serca! Na ulicy Reymonta dwie starsze panie przez pięć minut stały przy przejściu dla pieszych i nikt nie zatrzymał się by je przepuścić. Kierowcy co najwyżej czujnie zwalniali...
Gdyby któryś się zatrzymał, to panie i tak pewnie by tego nie zauważyły. Tak były zajęte rozmową!
Zresztą wcale nie zamierzały przechodzić przez ulicę - one znalazły sobie miejsce do pogawędki przy samym przejściu dla pieszych. Jedna stała prawie przy krawężniku, zwrócona tyłem do ruchliwej ulicy!
Czas mijał a one gadały, gadały, gadały... Szkoda, że nie przyniosły sobie stołeczków albo ławeczki! Obserwowałem tą scenę z niezdrową ciekawością, czy ktoś idący po chodniku nie wepchnie przypadkiem kobiety na jezdnię, wprost pod koła samochodu.
No i co wtedy? Wtedy gazety obwieszczą ze zgrozą "Kierowca potrącił pieszą na przejściu".
Naprawdę nie ma milszych miejsc na spotkania? Nie można odsunąć się 2-3 metry, i gadać ile dusza zapragnie?
Niestety takie sceny rozgrywają się nie tak rzadko. A przecież, aby dobrze się nam w naszym mieście żyło, nasze zachowanie powinno być przejrzyste, czytelne. Nie powinniśmy naszych bliźnich straszyć, zaskakiwać.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?