Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przemek Szaliński: Zamierzam pomagać przez najbliższe 80 lat! [rozmowa NaM]

Zuza Gunia
Przemek Szaliński, trójmiejski aktywista organizuje m.in. spotkania z cyklu "Serca gwiazd"
Przemek Szaliński, trójmiejski aktywista organizuje m.in. spotkania z cyklu "Serca gwiazd" archiwum Przemka Szalińskiego
Zwykły chłopak z Gdańska namawia gwiazdy do pomocy potrzebującym i odnosi ogromny sukces. Poznajcie Przemka, któremu nawet Zbigniew Wodecki dał swoje serce i... włosy.

Przemek Szaliński ma 21 lat i mieszka na gdańskim Przymorzu. W 2007 roku postanowił pomóc swojemu niepełnosprawnemu koledze i od tamtej pory nie sposób go zatrzymać. Przemek zaprasza do współpracy aktorów, muzyków, satyryków, polityków, ludzi kultury i sztuki. Podczas koncertów i spotkań z cyklu "Serca gwiazd" zbiera pieniądze na leczenie i pomoc chorym, razem z gwiazdami odwiedza chore dzieci w szpitalach. Chłopak nie prowadzi żadnej fundacji, a ze zbiórek rozlicza się co do złotówki. Jego działalność wsparli m.in. Cezary Żak, Agata Buzek, Agata Kulesza, Adam Małysz, Jerzy Radziwiłowicz, Bartłomej Topa, Jerzy Kryszak, De Mono, Zbigniew Zamachowski, bracia Cugowscy, Paweł Małaszyński, Ania Wyszkoni i wielu, wielu innych.

Jak się zaczęła Twoja przygoda z pomaganiem?

Zaczęło się, gdy miałem 12 czy 13 lat. Mój przyjaciel Marek, który urodził się z dziecięcym porażeniem mózgowym czterokończynowym, pilnie potrzebował nowego wózka. Na pierwszy koncert zaprosiłem Artura Barcisia, ś.p. Bogusława Meca, Cezarego Żaka i wiele innych gwiazd. Ostatnio czytałem te moje pierwsze e-maile wysyłane do nich. Były napisane w taki sposób, że naprawdę nie wiem czemu się zgodzili wystąpić!

I udało się?

Byłem wtedy nieletni i nie wiedziałem jak się to wszystko organizuje, dlatego o pomoc poprosiłem jedną z fundacji. Niestety Marek nie otrzymał po tej akcji ani złotówki, ponieważ organizacja, z którą współpracowałem, okazała się nieuczciwa. Nie poddałem się: Marek dostał wózek od prywatnej firmy, do której napisałem.

Jak Ci się udaje skontaktować ze wszystkimi gwiazdami? Masz na to jakiś sposób?

Na początku było dużo trudniej, teraz już mam wiele znajomości, z wieloma aktorami jestem zaprzyjaźniony. Przede wszystkim nie kontaktuję się z menadżerami. Zresztą teraz to sami artyści się do mnie zgłaszają, żeby pomóc.

Jakie ciekawe rekwizyty przekazały gwiazdy na Twoje licytacje?

Tego jest bardzo dużo, część dopiero będzie licytowana. Dostałem włosy od Zbigniewa Wodeckiego, biżuterię Maryli Rodowicz, koszulkę Roberta Lewandowskiego, słynny żółty szalik Janusza Gajosa, szal Krystyny Jandy, czy strój sprzed czterdziestu lat Edwarda Hulewicza.

Czy ktoś Ci kiedyś odmówił?

Od kiedy prowadzę taką działalność, czyli od ośmiu lat, odmówiły mi trzy osoby. Ale nie chcę o tym mówić.

Nie prowadzisz żadnej fundacji...

Nie mam fundacji, ale mam komitet i zgodę na zbiórkę publiczną. Uważam, że takie organizacje w większości pomagają sobie, a nie innym... To, co robię, na razie wystarczy, ale w przyszłości być może założę swoją organizację.

Większość rzeczy związanych z organizacją spotkań i koncertów robisz sam. Jak Ci się to udaje?

Rzeczywiście wszystko robię sam: od ulotek, plakatów, kontaktów z mediami, przez sprzątanie po np. zakup sprzętu dla chorego dziecka. To ja ponoszę za to odpowiedzialność i ja się rozliczam. Po spotkaniu od razu podliczam pieniądze i od razu informuję, ile udało się zebrać. Pomagają mi mama i babcia oraz kilkoro wolontariuszy.

Ile czasu Ci to zajmuje?

25 godzin na dobę! Jestem na takim etapie, że robię kilka rzeczy na raz. We wrześniu umawiam gwiazdy na kwiecień. Mam naprawdę dużo pracy: teraz spotkanie "Serca Gwiazd" z Magdaleną Cielecką i Kazimierzem Kaczorem, w lutym pomagała nam Grażyna Wolszczak. Dużo się dzieje.

Które ze spotkań było dla Ciebie wyjątkowe?

Nie da się tak wybrać... Ostatnio byliśmy z Jackiem Kawalcem na spotkaniu z dziećmi w szpitalu. Jedna dziewczynka, taka 12-13 letnia zaczęła płakać z wrażenia. To był dla niej szok: ona uwielbia Jacka, a on przyszedł do niej do szpitala. To zrobiło na nas wrażenie.

Co uważasz za Twój największy sukces?

Nie prowadzę takich ocen, czy statystyk. Najważniejszy dla mnie jest cel. Nie porównam koncertu, do spotkania w szpitalu, bo tu o coś innego chodzi. Fundacje często szczycą się tym, że pomogły tysiącom dzieci. Ja wolę się skupić na jednym, bo co z tego jak tysiąc dzieci dostanie 20 zł?

Problemy z fundacjami, nieprzychylne komentarze... Nie miałeś ochoty zrezygnować?

Na początku trochę tak, ale teraz już się przyzwyczaiłem. Czasami ręce opadają, kiedy np. fundacja z Radomia zgłasza się, żebym "zorganizował" im jakąś gwiazdę, albo internauci pytają ile aktor wziął za wizytę w szpitalu. Pomimo tego, nie poddaję się, bo to co robię, jest potrzebne.

Czym zajmujesz oprócz organizowania spotkań i koncertów?

Wcześniej kształciłem się w kierunku terapeuty zajęciowego, teraz jestem uczę się w zawodzie opiekuna medycznego. Chcę się rozwijać pod kątem prowadzonej przeze mnie działalności. Zresztą zamierzam pomagać przez najbliższe osiemdziesiąt lat!

Komu teraz pomagasz?

Pomagam ośmioletniemu Pawłowi z rdzeniowym zanikiem mięśni. Chłopak nie mówi, porozumiewa się przy pomocy ruchu powiek, nie porusza się samodzielnie. Zajmuje się nim tylko mama. Mieszkali w naprawdę fatalnych warunkach: wilgoć, grzyb, a na środku pokoju piec węglowy. Celem akcji był remont mieszkania i udało się: w lutym wprowadzili się do zupełnie odnowionej przestrzeni. Od sponsora Paweł dostał łóżko, a teraz zbieram na wózek przystosowany pod prysznic oraz na specjalny komputer, żeby mógł na nim pisać ruszając tylko powiekami. Paweł to bardzo inteligentny i fajny chłopak. Zasługuje na to!

Więcej o Przemku możecie przeczytać na jego stronie internetowej www.przemek-dzieciom.pl, a aktualne informacje znajdziecie również na facebooku). Najbliższe spotkanie z cyklu „Serca Gwiazd” z Kazimierzem Kaczorem już 29 marca o godz. 15 w Zatoce Sztuki w Sopocie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto