Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przesiadki na Świętokrzyskiej to kiepski żart. Czy zostanie wprowadzony ruch jednokierunkowy w łączniku? Metro na razie nie potwierdza

Kamil Jabłczyński
Kamil Jabłczyński
Krystian Dobuszyński
Po raz kolejny wraca temat łącznika w warszawskim metrze. Frekwencja bije tam rekordy, a jak dowiadujemy się nieoficjalnie przygotowywana jest terapia szokowa i ruch jednokierunkowy. Metro, póki co, ustami rzeczniczki prasowej zaprzecza, ale już wkrótce może się okazać, że takie działania będą niezbędne, żeby utrzymać w ogóle łącznik otwarty.

To absolutnie najgorsze miejsce w całym systemie warszawskiego metra. W ciasnym korytarzu mijają się tłumy ludzi, a jaki jest pomysł by rozwiązać ten problem? W połowie listopada pojawiły się nowe oznaczenia na stacji i częściowe otwarcie bramek w metrze. Ratusz odradzał bezpośredni łącznik i przekonuje, że naokoło jest "szybciej i łatwiej", o czym pisaliśmy tutaj. Pojawił się także na ten temat komunikat głosowy w pociągach.

Przesiadki na Świętokrzyskiej to kiepski żart. Czy zostanie ...

Tymczasem jak wskazuje portal transport-publiczny.pl po wprowadzeniu nowych oznaczeń – 16 listopada – liczba osób w łączniku nie spadła i regularnie przekracza 60 tysięcy. Co więcej, notowane są rekordy, jeżeli chodzi o wykorzystanie łącznika. 6 grudnia została odnotowana największa liczba osób w łączniku, która wyniosła 63 196 osób.

Terapia szokowa dla pasażerów?

Jak dowiadujemy się nieoficjalnie pojawiły się plany by w okresie mniejszego ruchu, pomiędzy świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem, przeprowadzić poważne zmiany. Wszystkie schody ruchome miałyby jechać w górę, łącznik stałby się jednokierunkowy. Na pytanie o taki plan Anna Bartoń, rzecznik prasowy metra odpowiada nam: - Nie jest mi znana decyzja o której pisze Pan w pytaniu. Warto jednak przyjrzeć się kolejnym zmianom.

Strzałki dla pasażerów wskazują głównie na M1 by kierować się górą, na około, do linii M2. Otwarto także kilka bramek dla wchodzących właśnie na M2. Gdy kierujemy się w odwrotnym kierunku na M1 nie ma otwartych bramek ułatwiających przejście. Dodatkowo przejście górą z M1 na M2 zajmuje około minuty. W odwrotnym kierunku niemal 3 minuty. Chociaż sprawdzaliśmy to około południa. W szczycie może być jeszcze dłużej.

Łącznik zostanie zamknięty?

Trzeba reagować i wymyślić, co zrobić z tym problemem, bo jak powiedziała w październiku rzeczniczka ratusza, Monika Beuth, Super Ekspressowi: - Jeżeli okaże się, że to jest miejsce, które stanie się w jakiś sposób zagrażające pasażerom, to niestety trzeba będzie je zamknąć. Przebudowa łącznika raczej nie wchodzi w grę, bo po prostu nie ma tam więcej miejsca. Nie był on planowany początkowo i stąd problemy z tym miejscem. Trend z coraz większą liczbą ludzi się utrzymuje i nie ma wątpliwości, że już niedługo zobaczymy kolejne działania, które mają rozwiązać problem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto