Coraz więcej bibliotek przekonuje się do windykatorów, którzy są w stanie odzyskać książkę albo pieniądze od niesolidnych wypożyczających.
Teraz przyszedł czas na bibliotekę we Włochach. – Na blisko 9 tys. wypożyczających mamy tylko 140 dłużników. Ale za to są nam winni łącznie 10 tys. zł – mówi Katarzyna Winogrodzka, dyrektorka włochowskiej biblioteki.
Dodaje, że taka suma wynika stąd, że w jej bibliotece i jeszcze czterech filiach na terenie dzielnicy, można pożyczyć na raz kilka książek oraz dodatkowo czasopisma i płyty z filmami. – Mamy na liście osoby, które przetrzymują książki nawet od 2004 roku – podkreśla Winogrodzka.
Biblioteka zdecydowała, że długi odbierze firma windykacyjna. – To lepsza forma niż pójście do sądu, co kosztowałoby nas dodatkowe pieniądze – zaznacza Winogrodzka.
Dyrektorzy bibliotek podkreślają, że windykacja jest po prostu skuteczniejsza. – W zeszłym roku odzyskaliśmy 60 proc. zaległości za 2008 r., w tym książki i pieniądze o wartości prawie 10 tys. zł – mówi Anna Wolska, szefowa biblioteki na Ursynowie. Z usług firm windykacyjnych korzysta jeszcze m.in. biblioteka na Ochocie.
Ale są też inne metody. Życzliwie do wypożyczających podchodzi np. Biblioteka Publiczna im. ks. Jana Twardowskiego na Pradze Północ, która przysyła swoim czytelnikom SMSy z przypomnieniem, kiedy trzeba zwrócić książkę.
Dodatkowo tradycyjnie w maju dla zapominalskich znajdzie się jeszcze jedno koło ratunkowe – abolicja. Przystępuje do niej większość bibliotek w Warszawie.
Zobacz również:
Na nic książkowa abolicja. Ściągną z ciebie długi
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?