Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przewidywany wzrost cen po tsunami w Japonii

Ewelina Mierzwińska
archiwum Polskapresse
Nie minęły jeszcze dwa tygodnie od tragedii, która nawiedziła Japonię, a świat już zastanawia się czy i jak tsunami wpłynie na ceny produktów stamtąd sprowadzanych.

Japonię będącą jedną z potęg gospodarczych świata 11 marca zalało tsunami, poprzedzone trzęsieniem ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera – najsilniejszym w tym kraju od 140 lat. Żywioł spowodował także awarię w elektrowni atomowej Fukushima.

Nietypowe pożegnanie Adama Małysza - doczepiamy wąsy!

Specjaliści zastanawiają się czy zdarzenie to będzie miało negatywny wpływ na produkcję i dystrybucję sprzętu elektronicznego oraz części do samochodów.

Koncerny motoryzacyjne Nissan, Toyota i Honda zawiesiły produkcję w swoich zakładach dwa dni po wybuchu w elektrowni. Jednak najchętniej kupowane modele Toyoty schodzą z taśm nie w kraju kwitnącej wiśni, a we Francji, Turcji i Wielkiej Brytanii.

Zbrodnia wykryta po latach

– Ceny są nadal korzystne i póki co uważam, że nie ma przesłanek, aby coś mogło się zmienić. Systematycznie realizujemy składane nam zamówienia – mówi Maciej Bednarski z salonu Toyoty w Toruniu.

Problem nie dotyczy tylko przemysłu samochodowego. Obawy panują także wśród nabywców sprzętu elektronicznego. W razie wstrzymania produkcji któregoś ze sprzętów niski poziom zapasów w magazynach spowoduje wzrost cen tych produktów.

Jarmark wielkanocny - Kaziuki Wileńskie w piątek na Starówce Warszawy

Zmianie może ulec cena nie tylko całych sprzętów, ale również ich części, jak na przykład akumulatory czy ładowarki do laptopów. W ostatnim czasie w regionie zniszczonym w wyniku trzęsienia ziemi zamknięto fabrykę Sony. Zamknięcie zakładów produkcyjnych grozi także kilku innym koncernom.

Kolejną z dziedzin elektroniki, na które japoński kryzys mógł wywrzeć wpływ, jest przemysł fotograficzny. Swoją fabrykę na południu kraju zamknęła firma Canon – jeden z liderów w kategorii produkcji sprzętu fotograficznego.

Gdzie warto się uczyć. Podstawówki, gimnazja, licea, uczelnie wyższe

– Sprzęt importuje się nie bezpośrednio z Japonii, ale poprzez inne kraje. Na razie nie mamy informacji czy obecna sytuacja wpłynie negatywnie no to, co znajduje się w polskich sklepach. Byłbym raczej optymistą – podkreśla właściciel sklepu fotograficznego Foto Bogutti w Łodzi.

Z kolei odmienne zdanie ma Cezary Janicki, właściciel sklepu internetowego e-oko.pl. – Póki co nie widzę zmiany cen, ale nawet jeśli sprzęt nie będzie drożał, to zapewne pojawią się problemy z jego dostępnością i promocją – tłumaczy. – Uważam, że sytuacja może się zmienić w ciągu miesiąca i nie będzie to zmiana zadowalająca. W moim mniemaniu ceny wzrosną od 10 do 15 proc. - wyjaśnia.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto