Klub Bruno Kiecia tętni życiem, bawi. Jest bardzo ważnym miejscem w naszym mieście. W jego samym sercu.Pod nogami bywalcy 4 Róż mieli Delikatesy. Dla najmłodszych fanów imprez kulturalnych w tym miejscu nazwa może być już tylko pustym słowem. Tak jak sklep na parterze pusty od lat. Słynne Delikatesy.Życie idzie do przodu i nie pora tęsknić za pustką. Życie ponownie wróci do tego miejsca. Będzie sklep. Dla mnie na pewno lokalizacja znakomita. Prowadzone są prace budowlane, od jakiegoś czasu było widać coraz więcej. Wprawdzie wejście było szczelnie zasłonięte, ale to w jednym miejscu, to w drugim coś się oderwało, odkleiło i można było obserwować.Na początku same rumowisko, później coraz bardziej widoczny ostateczny kształt. Nie było oświetlenia i prowizorki pomagały robotnikom w prowadzeniu prac. Prawdziwe prowizoryczne oświetlenie. Jak na budowie.Kiedy wymieniono drzwi i okna, pojawiło się też i oświetlenie lokalu. Ale to były już ostatnie chwile szyldu, który wrósł w krajobraz miasta. Tak jak w innej części szyld Złotego Rogu, sfatygowany, ale jeszcze przypominający o dwóch najlepszych sklepach w Zielonej Górze. To jednak historia. Trzeba żyć teraźniejszością i ufnie patrzeć w przyszłość.Cieszę się, że miejsce po Delikatesach nie będzie straszyć ponurą pustką. Tutaj powinno się też dziać. Jak na pierwszym piętrze. Taka lokalizacja zobowiązuje.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?