Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przez kałuże i błoto do sklepów na 1 Maja w Kielcach

redakcja
redakcja
Dawid Łukasik
Woda i błoto na ulicy 1 Maja. Sprzedawcy skarżą się, że klienci nie mają jak do nich dotrzeć.

- Sklep ma 50 lat tradycji, ale ten remont nas chyba wykończy – martwi się Katarzyna Bator, która prowadzi punkt z parasolami przy ulicy 1 Maja w Kielcach. – Ogromne kałuże i błoto utrudniają klientom dojście do sklepu. Już nie mamy siły – narzeka bezradna.- To nie do uwierzenia, co się tutaj dzieje. Od dwóch lat nie ma chodnika i klienci nie mają jak dojść do naszego sklepu – mówi Katarzyna Bator, która prowadzi punkt sprzedaży i naprawy parasoli przy kieleckiej ulicy 1 Maja.NIESTABILNE PŁYTY- To jedyny taki punkt usługowy w mieście i województwie oraz jeden z dwóch w południowej Polsce. Przyjeżdżają do nas ludzie z całego regionu i nie mogą się do nas dostać, bo po deszczu tworzą się tu ogromne kałuże. W środę jedna klientka wpadła po kolana do wody. Była bardzo zdenerwowana – relacjonuje pani Katarzyna i podkreśla, że prosi o pomoc również w imieniu innych osób, które prowadzą działalność przy ulicy 1 Maja oraz kielczan, którzy muszą tędy przechodzić.Przyznaje, że wzdłuż budynków ułożone zostały płyty, ale one nie spełniają swojego zadania. – Są niestabilne i zapadają się w błoto. Od ulic Okrzei i Czarnowskiej da się przejść tylko wtedy, gdy jest sucho. Rozumiemy, że to teren budowy, ale przecież ktoś powinien zadbać o to, żeby powstało tu chociaż prowizoryczne przejście – uważa i dodaje, że sklepikarze szukali pomocy już wszędzie. – W czerwcu na posiedzeniu Rady Miasta Dyrekcja Miejskiego Zarządu Dróg obiecała nam, że będzie chodnik, ale do dziś nic się nie zmieniło – stwierdza.PRZEJŚCIE PODZIEMNEJarosław Skrzydło, rzecznik prasowy kieleckiego MZD, tłumaczy, że na razie przy ulicy 1 Maja nie można zrobić chodnika. – Były plany, że początkiem jesieni zakończy się budowa przejścia podziemnego pod ulicą 1 Maja, ale w toku budowy okazało się, że są skomplikowane warunki gruntowo-wodne i trzeba było opracować nowe technologie. Rozpoczęcie prac drogowych i położenie chodnika będzie możliwe dopiero po zakończeniu budowy tego przejścia – wyjaśnia rzecznik i dodaje, że o stan płyt, po których poruszają się piesi powinna zadbać firma zewnętrza, która sprawuje nadzór nad inwestycją.- W ubiegłym tygodniu na wniosek policji odbyło się spotkanie w MZD z wykonawcami dużych inwestycji w mieście. Była mowa o tym, żeby w okresie jesienno-zimowym szczególnie zadbali o oznakowanie prac oraz oznakowanie i ciągłość ruchu – zaznacza Skrzydło.SPRAWDZĄ I PRZEPRASZAJĄW tej sytuacji skontaktowaliśmy się również z Katarzyną Dobrzańską, rzecznikiem prasowym firmy Mota-Engil, która wykonuje prace przy budowie węzła Żelazna. – Zdajemy sobie sprawę, że wszystkie inwestycje realizowane w centrum dużego miasta zazwyczaj są uciążliwe, ale robimy wszystko, aby sprawiały one jak najmniejszy kłopot mieszkańcom. Niestety prace utrudniają zmieniające się warunki pogodowe – mówi Dobrzańska.Zapewnia jednak, że firma na bieżąco weryfikuje stan płytek. – Zlecamy ich poprawianie, częściowe wyrównanie i podsypywanie. Staramy się też utrzymywać w dobrym stanie dojścia do posesji. Jeszcze raz przepraszamy za wszelkie czasowe utrudnienia – kwituje rzeczniczka. Beata KWIECZKO 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto