Przybyło - ubyło (2)

Przybyło:Czerwonych pasówTakie oznakowanie ścieżek rowerowych jest już przy ul. W. Polskiego, Wyszyńskiego i Sulechowskiej. Kierowcy już z daleka widzą takie przejazdy. No i najważniejsze: po czerwonych pasach można zgodnie z przepisami przejechać zamiast prowadzić rower przy nodze.
Dyskoteka po liftinguW tym wypadku można raczej stwierdzić, że powróciło. Bo po paromiesięcznej przerwie w działalności przy al. Wojska Polskiego 144 b ponownie otworzył się Klub Muzyczny Studio.Studio tego czasu przerwy nie zmarnowało. Lokal przeszedł odświeżający remont. A dla spragnionych zabawy przygotowano nową ramówkę imprez. Bardzo nastawioną na studentów.Czy to wystarczy, aby klub odniósł sukces? „Za" przemawia tradycja. Studio istnieje od października 1991 roku i jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych dyskotek w mieście. Ale nie da się jednak ukryć, że konkurencja na imprezowym rynku bardzo się zaostrzyła po tym, jak swoje podwoje otworzył klub Heaven.
AldemedNowy pawilon Aldemu przy Sulechowskiej 4, gdzie mieścił się Zastal, to część rozrastającej się filii tego centrum medycznego. Znajduje się tam pracownia rezonansu magnetycznego, tomografii komputerowej oraz endoskopii. - To nie koniec naszych projektów. Już za kilkanaście tygodni otworzymy w tym miejscu szpital wyposażony w dwie nowoczesne sale operacyjne - mówi Wioleta Cieślukowska z działu marketingu. Planowaną od lat inwestycję wsparła UE.
* * *
Ubyło:
I po markecie budowlanymSwoją działalność zakończył sklep sieciowy Nomi, który mieścił się przy al. Zjednoczenia 106. Z budynku na dobre znikły już ostatnie reklamowe szyldy, a z samego marketu systematycznie wywożone jest wyposażenie.
W latach 90-tych Nomi było jedyną polską siecią sklepów „zrób to sam". Choćby z uwagi na tę tradycje usiłowaliśmy sprawdzić, co było przyczyną zamknięcia sklepu w naszym mieście. Niestety, uzyskanie informacji okazało się niemożliwe. Pani dyrektor odmówiła nam przekazania jakichkolwiek danych, a rzecznik prasowy w Warszawie był nieuchwytny. A cały dział marketingu firmy pozostawał nieuchwytny, choć dzwoniliśmy w środku roboczego tygodnia.
PaPuWieść o zamknięciu tej restauracji w hotelu Śródmiejskim pojawiła się na mmzielonagora.pl już na początku października. Potem była kartka „Do wynajęcia". - Jest nam szkoda, ale w obecnej sytuacji musimy podejmować takie decyzje. Deptak umiera, takie nadeszły czasy i nie możemy za to nikogo winić. Oczywiście fajnie byłoby, gdyby rynek tętnił życiem, żeby coś się działo, a my dołożylibyśmy do tego swoją cegiełkę - mówi Jakub Mleczak, dyrektor hotelu.
Sklep mięsnyMieścił się na pl. Pocztowym obok piekarni Rzepka. Otwarty kilka miesięcy temu padł ofiarą zamierającego handlu w śródmieściu. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie powodem zamknięcia były słabe wyniki finansowe. Teraz, podobnie jak wiele innych miejsc w centrum, lokal stoi pusty do wynajęcia.
A co Waszym zdaniem przybyło i ubyło w naszym mieście w ciągu ostatniego miesiaca? Począwszy od osiedlowego sklepu, na pomnikach skończywszy? Piszcie!