Przybywa pubów dla kibiców

Na kulturalno-rozrywkowej mapie Warszawy pojawiło się wczoraj kolejne miejsce - bar sportowy Maracana - który swoją nazwę wziął od największego stadionu świata zbudowanego w Brazylii. Tutaj nie tylko przeżyjemy sportowe emocje, ale także możemy wytańczyć się w weekendy przy muzyce odtwarzanej przez didżejów.

Jednak to niejedyne takie miejsce w Warszawie. Do lamusa odeszły czasy, kiedy mecze w lokalach i pubach były wyświetlane na małych telewizorkach wepchniętych gdzieś w kąt. Teraz coraz więcej lokali oferuje przeżycia wprost ze sportowych aren w technologii HD. Prześcigają się w wielkości telebimów i rozdzielczości telewizorów.

Czasy zadymionych spelunek odchodzą w zapomnienie. Kibice mają do wyboru dużo przytulniejsze miejsca, gdzie mogą dopingować swoją ukochaną drużynę, spotkać się z przyjaciółmi w miłej i niekrępującej atmosferze, a także dobrze zjeść. Lokale cieszą się dużą popularnością wśród kibiców. Miłośnicy sportowych wrażeń wolą obejrzeć mecz w pubie, niż płacić za dostęp do pakietu sportowych programów w telewizjach kablowych. Cenią sobie także niepowtarzalną atmosferę przeżywania emocji sportowych w dużym gronie.

Sportowe wydarzenia z całego świata można śledzić także w Champions Sports Bar, który działa najdłużej w stolicy. W styczniu tego roku obchodził swoje 10. urodziny. Kibice mogą tu obejrzeć bogatą kolekcję sportowych pamiątek darowanych przez polskich i zagranicznych mistrzów. Znaleźć tu można rękawice Dariusza Michalczewskiego, buty Dennisa Rodmana czy koszulkę Mariusza Czerkawskiego. Champions jest często odwiedzany przez znane osoby z show-biznesu i przez gwiazdy sportu. Gośćmi lokalu byli m.in. David Coulthard, Kimi Raikkonen, Krzysztof Hołowczyc, Otylia Jędrzejczak, Robert Korzeniowski, Cezary Trybański.

Lokal ma dwa trzymetrowe ekrany i 34 odbiorniki telewizyjne, na których dostępne są wszystkie znane kanały sportowe. Przed mistrzostwami Euro 2012 firma planuje wymianę telewizorów na 32-calowe plazmy. Do jedzenia są podaje potrawy kuchni amerykańskiej.

Sportowe atrakcje zapewnia też pizzeria La Torre. Pierwszy lokal powstał na warszawskim Ursynowie, a na wiosnę planowane jest otwarcie kolejnych restauracji tej sieci. La Torre postawiła na sport, ponieważ właściciel Piotr Zientala sam jest kibicem. Zanim założył własny lokal, oglądał wydarzenia sportowe w warszawskich pubach, ale żaden nie przypadł mu do gustu. W pizzerii zainstalowane są duże telewizory plazmowe. Oglądając mecz, można zjeść pizzę zrobioną z polskich składników.