Przydrożne rowy wypełnione odpadami. Kielczanie alarmują

Jeżeli w ten sposób miasto chce przyciągnąć inwestorów, to nie powinno mieć pretensji, jeśli nikt chętny się nie zgłosi – denerwuje się pan Władysław, mieszkaniec ulicy Olszewskiego. Odpady stanowią poważny problem również dla mieszkańców ulicy Zagnańskiej. - Z każdym dniem przybywa śmieci i butelek. Nikt tego nie sprząta. Najwyraźniej niedługo powstanie tutaj regularne wysypisko – denerwuje się nasz Czytelnik, pan Józef. – Kierowcy wyrzucają do rowów nie tylko pojedyncze odpady, ale nawet przepełnione nimi, worki – dodaje. Skandaliczne jest jednak także to, że nikt śmieci nie sprząta. Za co płacimy podatki? Najwyższy czas, żeby odpowiednie służby wzięły się wreszcie do roboty – twierdzi pan Józef.O problemie poinformowaliśmy Wojciecha Bafię, zastępcę komendanta Straży Miejskiej w Kielcach. – Oczywiście oba zgłoszenia sprawdzimy i śmieci na pewno zostaną posprzątane – poinformował. Odnoszę wrażenie, że w tym roku problem jest wyjątkowo poważny, a wielu miejscach, które sprzątaliśmy, śmieci zalegały już od zimy - stwierdził. Bafia powiedział także, że tym roku kieleccy strażnicy miejscy interweniowali w sprawie śmieci zdecydowanie częściej niż w latach ubiegłych.Paulina BARAN