Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przystanek Woodstock 2011: Rekordowa liczba uczestników i fochy Prodigy [foto]

Paulina Iwińska
Paulina Iwińska
Przystanek Woodstock 2011
Przystanek Woodstock 2011 pi
Ponad 700 tys. osób bawiło się 4-6 sierpnia na festiwalu w Kostrzynie.

PRZYSTANEK WOODSTOCK 2012 JUŻ ZA NAMI [ZDJĘCIA]

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.

"Oj, się będzie działo!" - tak zapowiadał festiwal jego pomysłodawca i główny organizator, Jurek Owsiak. I rzeczywiście, działo się mnóstwo. Kostrzyn nad Odrą po raz kolejny zamienił się w europejską stolicę miłości, przyjaźni i muzyki.

Koncertowe perypetie z brytyjską gwiazda

Zacznijmy od muzyki, bo to ona w dużej mierze przyczyniła się do rekordowej frekwencji na festiwalu. Na scenach Woodstocku wystąpiło wielu zróżnicowaniach gatunkowo artystów. Z zagranicznych sław mogliśmy posłuchać m.in.: Heaven Shall Burn, Zebrahead, H-Blokx, Jahcoustix, Kontrust, Helloween czy Airbourne. Furorę zrobił koncert amerykańskiej grupy Dog Eat Dog, której wokalista (John Connor) potrafił świetnie zabawić i rozruszać publiczność.

Zobacz:Błotna kąpiel w środku lata. Zdjęcia z Przystanku Woodstock 2011

Największe oczekiwania fanów związane były z ostatnim dniem Przystanku, czyli koncertami Gentelman & The Evolution oraz Prodigy. Obydwa występy były poprawne, ale bez polotu. O ile Gentelmen wzbudził wiele pozytywnych emocji poprzez interakcję z publicznością, to nie można tego powiedzieć o Prodigy. Muzycy wprowadzili nerwową atmosferę dzień przed występem, kiedy zażyczyli sobie rozstawienia dodatkowych barierek oddzielających scenę od publiczności.

Rozzłoszczony Owsiak płot rozstawił, ale bariera pomiędzy publicznością a muzykami została. Przez cały koncert artyści sprawiali wrażenie niedostępnych gwiazdorów, a lider zespołu co chwilę zwracał uwagę, aby publiczność się cofnęła. Występ trwał tylko godzinę i rozczarował wielu fanów. Choć przyznać trzeba, że wykonanie szlagierów "Smack my bitch up" czy "Firestarter" wyszło im rewelacyjnie.

Energetyczne Łąki Łan
Znacznie ciekawszy okazał się kolejny koncert polskiego zespołu funkowo-elektronicznego Łąki Łan. Przebrani artyści zagrali z taką werwą, że na koniec festiwalu wzbudzili same pozytywne emocje. Ostatnim występem uraczył publiczność Piotr Bukartyk.

Z polskich artystów na tegorocznym Woodstocku warto wymienić również Buldoga, zespoły Enej (zwycięzcę programu Must Be The Music), Arkę Noego, Platau w Projekcie Grechuta, Riverside, Chilli, Luxtorpedę i Raggafayę. Ciekawy okazał się też sobotni koncert upamiętniający Republikę w dziesiątą rocznicę śmierci Grzegorza Ciechowskiego. Utwory grupy zaśpiewali m.in. Ania Dąbrowska, Kasia Kowalska i Tytus z Acid Drinkers.

Woodstock 2011: ASP pękała w szwach

Festiwal nie ograniczył się tylko do muzyki. W Akademii Sztuk Przepięknych można było posłuchać ciekawych rozmów ze znanymi polskimi postaciami, m.in. z Andrzejem Grabowskim, Janem Nowickim, Markiem Belką czy Markiem Koterskim. Żeby usłyszeć o czym opowiadali, trzeba było pojawić się w namiocie z dużym wyprzedzeniem, bo goście przyciągnęli tłumy. W ASP można też było wziąć udział w warsztatach jogi, grania na gitarze, improwizacji kabaretowej, kuglarstwa czy szybkiego czytania.

- Normalnie nigdy w życiu nie poszedłbym na jogę, ale Woodstock to właśnie miejsce, gdzie robi się rzeczy szalone - śmieje się Marek Domalik z Katowic. - Dziewczyna mnie wyciągnęła, bo podobno joga pomaga na kaca - dodaje ze śmiechem.

Woodstock 2011: Błotne SPA za darmo

Nieodłączną częścią Woodstocku jest kąpiel w błocie. To właśnie przez nią Przystanek często pochopnie określa się jako "festiwal dla brudasów". Warto pamiętać jednak, że chłodząca i integrująca błotna odnowa biologiczna to tylko ułamek tego, co rzeczywiście działo się w Kostrzynie.

XVII Przystanek Woodstock z pewnością wpisze się do historii ze względu rekordową liczbę osób. Policja szacowała, że na polu znalazło się ponad 700 tysięcy ludzi, choć ich rzeczywista liczba mogła dochodzić nawet do miliona. Takiego zainteresowania nie wzbudza żaden inny festiwal w Europie.

- Nie wyobrażam sobie wakacji bez Woodstocku, bo to jedyne miejsce gdzie mogę totalnie się wyluzować i zintegrować z ludźmi, których w ogóle nie znam - przyznaje Kasia Dębek z Lubiąża, przebrana za pannę młodą. - To naprawdę najpiękniejszy festiwal na świecie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto