Pstryk i kierowca wpadł. Gminy inwestują w fotoradary

Strażnicy miejscy z Suchania używają przenośnego fotoradaru od 3 kwietnia, a strażnicy gminni z Kobylanki zaczęli korzystać z takiego urządzenia dzień później. Przez Suchań przebiega droga krajowa numer 10, a przez Kobylankę stara dziesiątka, która prowadzi nad jezioro Miedwie. To uczęszczane trasy. Mieszkańcy podkreślają, że widok pędzących samochodów jest tam codziennością. Na efekty pracy fotoradarów nie trzeba było długo czekać. Urządzenia niemal od razu zaczęły wyłapywać kierowców jeżdżących za szybko. W gminie Kobylanka pierwsze zdjęcie zostało zrobione kierowcy małego fiata 126 p.- Na drodze, którą można jechać maksymalnie 50 km/h, on sunął z górki 96 km/h - mówi Robert Kosobucki, strażnik gminny z Kobylanki. - Po pierwszych dniach korzystania z fotoradaru zauważyliśmy, że nagminne jest przekraczanie prędkości 90 km/h. Na zdjęciu zostało uwiecznione też auto, które jechało 140 km/h tam gdzie dozwolona prędkość wynosi 50 km/h.- W pierwszych dniach działania fotoradaru namierzonych zostało sporo kierowców, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość - mówi Mariusz Czarnecki, komendant Straży Miejskiej w Suchaniu. - Prowadziliśmy kontrole przy wjeździe do Suchania od strony Stargardu.Policjanci zapewniają, że nie przeszkadza im, że strażnicy miejscy i gminni wzięli się za kontrolowanie prędkości jazdy.- Popieramy każde działanie, które powoduje, że kierowcy ściągają nogę z gazu i jeżdżą bezpieczniej - ocenia mł. asp. Łukasz Famulski z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.Gminy, które zainwestowały w fotoradary, na swoich stronach internetowych informują, kiedy i gdzie urządzenia będą działały. W gminie Kobylanka najbliższa data to 16 kwietnia. W godzinach 6.30-17 urządzenia pojawią się na ulicy Szczecińskiej w Zieleniewie i Morzyczynie, w Motańcu na wjeździe od strony obwodnicy w kierunku Reptowa i na wjeździe od strony Niedźwiedzia. W tych samych miejscach fotoradar będzie ustawiany także we wtorek i środę. W Suchaniu najbliższa akcja z fotoradarem będzie od 19 do 22 kwietnia.- Sami mieszkańcy sygnalizowali problem nadmiernej prędkości, z którą jeżdżą auta - informuje Robert Kosobucki ze straży gminnej w Kobylance. - Chcieli, by takie urządzenie się pojawiło. Jeśli kierowcy będą jeździć zgodnie z przepisami, to mandaty im nie grożą.Na razie widać, że fotoradary nie będą stały bezużytecznie. Ten w gminie Kobylanka robi dziennie ponad sto zdjęć samochodów jadących za szybko. Fotoradary z jednej strony mają dbać o większe bezpieczeństwo na drogach, a z drugiej pomogą podreperować gminne budżety.- Pieniądze z mandatów oczywiście będą, ale nie one były powodem podjęcia decyzji o korzystaniu z fotoradaru - mówi Robert Kosobucki. - Przede wszystkim chodzi o bezpieczeństwo na drogach.