Publiczne łaźnie w każdej dzielnicy Warszawy?
Jedynym z priorytetów Prezydenta Trzaskowskiego było doprowadzenie do powstania w każdej dzielnicy łaźni. Trzymam kciuki i bardzo za słowo! - pisze w liście otwartym Adriana Porowska, prezeska Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej. Dlaczego jest to tak ważne?
- Czujecie nieprzyjemny zapach własnych ciał, po jedynym dniu braku kąpieli? A wyobraźcie sobie że nie macie dostępu do bieżącej wody na stałe. Jak często będziecie jeździć do łaźni? Codziennie znajdziecie czas na pielgrzymkę do wód ? Proszę w tym trudnym czasie dla nas wszystkich pomyślcie o tych którzy codzienne zmagają się z tym problemem - tłumaczy prezeska Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej.
ZOBACZ: Łaźnia dla bezdomnych w Warszawie. Projekt za milion złotych już działa
Dwa dni bez wody w Warszawie
Impulsem do napisania listu był ostatni brak wody w południowej części Warszawy i okolicach. Mieszkańcy Pruszkowa, Ursusa, części Włoch, Piastowa i Michałowic skarżyli się, że miasto rozstawiło za mało beczkowozów, w skutek czego tworzyły się ogromne kolejki. - Dwa dni, a panika na wszystkich forach internetowych mieszkańców Ursusa, Michałowic, Pruszkowa, Piastowa - czytamy fragment listu. Ten przykład pokazuje, z czym na co dzień zmagają się osoby, które nie mają dostępu do bieżącej wody, m.in. śpiący w noclegowniach lub osoby bez stałego meldunku.
List prezeski Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej
Fajnie mieć wodę w zasięgu ręki ? Ano fajnie. Dwa dni nie będzie dostępu do bieżącej wody z kranu. Dwa dni, a panika na wszystkich forach internetowych mieszkańców Ursusa, Michałowic, Pruszkowa, Piastowa. Polecam dostęp do dwóch łaźni w Warszawie. Tak funkcjonują od lat ludzie w kryzysie mieszkaniowym.
Ja też nie mam wody w mieszkaniu, to słabe doświadczenie. Ale może nam wszystkim uzmysłowi że woda w kranie to luksus.
Wy macie samochody albo pieniądze na bilet jedźcie się wykąpać do łaźni. Zobaczycie dlaczego od lat zabiegamy o to aby były przynajmniej po jednej w każdej dzielnicy. Dla chorych ludzi nie posiadających pieniędzy na bilet to nie lada wyzwanie do nich dotrzeć. Dziś jest ciepło każdy chętnie skorzystałby z prysznica w domu, ale czy macie siłę na podróż przez całą Warszawę?
Czujecie nieprzyjemny zapach własnych ciał, po jedynym dniu braku kąpieli? A wyobraźcie sobie że nie macie dostępu do bieżącej wody na stałe. Jak często będziecie jeździć do łaźni? Codziennie znajdziecie czas na pielgrzymkę do wód ? Proszę w tym trudnym czasie dla nas wszystkich pomyślcie o tych którzy codzienne zmagają się z tym problemem.
Nasze codzienne 15 min po wstaniu: mycie zębów, prysznic, śniadanie, kawa to dla osób nieposiadających mieszkania wyzwanie na cały dzień. Muszą podstawowe potrzeby zrealizować często daleko od miejsca noclegu. Przyzwyczajają się do braku wygody, zapominają że można żyć inaczej.
Osoby chore np. w depresji, zaburzone psychiczne czy upośledzone potrzebują motywacji z zewnątrz aby zadbać o siebie. To trudne zadanie namówić ich na częstą kąpiel w miejscach oddalonych od miejsc dla nich bezpiecznych i znanych. Nie ulegajcie narracji iż to ich wybór. Znam osoby w kryzysie bezdomności które mieszkając w pustostanach, na dworcach korzystają z łaźni i dbanie o higienę jest dla nich ważne.
POLECAMY TEŻ:
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?