Stołeczni kibice pamiętają z pewnością "popis" Legii sprzed sześciu lat, gdy będąc aktualnym mistrzem Polski, odpadła z pucharu po porażce z III-ligową Stalą Sanok, tym razem jednak sensacji nie było. Nawet niespodzianki. Zespół Jana Urbana, nie wysilając się zbytnio, wygrał 4:0 i może już skupić się na czwartkowym meczu rewanżowym III rundy kwalifikacji Ligi Europy z SV Ried. - Myśleliśmy o sprawieniu niespodzianki, ale to zakrawało na cud - przyznał obrońca gospodarzy Radosław Jacek.
Czytaj także: Wawrzyniak i Gol w kadrze na Estonię. Legioniści mają szansę zagrać w debiucie Fornalika
Trener gości chwalił po meczu legijną młodzież, bo w niedzielę w podstawowym składzie wyszli Michał Kopczyński i Dominik Furman (zagrał również Michał Żyro, ale o nim akurat trudno mówić, że dostał szansę, bo wyrasta powoli na gwiazdę zespołu). Nie bez powodu, bo to właśnie oni na spółkę strzelili w 43. minucie bramkę na 1:0 - Furman podawał, a debiutujący Kopczyński trafił do siatki (pechowo, chwilę później doznał kontuzji). Bardzo ważną, bo o ile zespół ze stolicy przeważał od początku, o tyle nie potrafił tego udokumentować. Znów oglądaliśmy obrazki z pierwszego meczu z Ried, czyli niedokładność w rozegraniu piłki i nieskuteczność pod bramką.
Cały tekst w serwisie polskatimes.pl
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?