Pułkownik Dąbek znowu w roli głównej w Gdyni

Ważne było podobieństwo do odtwarzanej postaci, dlatego płk Stanisław Dąbek jest niewysoki, szczupły, do zielonego munduru ma przypięty Krzyż Virtuti Militari, nosi przyklejony czarny wąsik. Nie ukrywa, że scena samobójstwa nie będzie dla niego łatwa, choć ... ma wprawę. - Równocześnie gram w "Procesie" Kafki na Scenie Letniej w Orłowie, gdzie dość często się zabijam - wyjaśnia Bogdan Smagacki, który wciela się w postać obrońcy Kępy Oksywskiej w najnowszym filmie kręconych przez TVP Gdańsk "Pułkownik Dąbek. Obrona Gdyni 1939".

W poniedziałek w gdyńskich Kolibkach trwały zdjęcia scen krwawych walk, jakie toczyły się w obronie miasta. - Kręciliśmy już w Kościerzynie i Ostrołęce, jednak to Gdynia występuje w roli głównej - mówi Olga Bieniek, producent filmu. - Były ujęcia w dawnym Banku Polskim, w Komendzie Portu Wojennego. Kolibki grają Kępę Oksywską, bo tu są lepsze warunki. Są wąwozy, parowy, las i widok na morze.

Również tutaj w środę kręcony będzie moment śmierci płk. Dąbka. - Nie pokażemy, jak naciska na spust, bo Dąbek nie musiał poświęcać życia - zastrzega Bartosz Paduch, reżyser.

W filmie grają też członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej Lądowej Obrony Wybrzeża z Gdyni. - W scenach batalistycznych bierze udział 50 osób - mówi Krzysztof Kłosowski z GHLOW, który czuwa na poprawnym umundurowaniem statystów. - Ja wcielę się w postać chorążego Stanisława Mąki, który chronił sztandar I MPS.

"Pułkownik Dąbek. Obrona Gdyni 1939" to 52 minutowy fabularyzowany dokument. Gra w nim 10 aktorów i kilkudziesięciu statystów. Realizatorzy rozmawiają też ze świadkami tamtych wydarzeń. Zdjęcia trwają od czerwca, film ma być gotowy z końcem sierpnia. Jego premiera ma mieć miejsce we wrześniu na kanale TVP Historia.

Więcej we wtorkowej papierowej wersji "Polski Dziennika Bałtyckiego".