W sobotę na Torwarze nasz bokser zmierzy się z Amerykaninem Jasonem Robinsonem. Rywal ma na koncie 19 zwycięstw, pięć porażek i dwie długie przerwy w boksowaniu. Od 2004 do 2010 udało mu się stoczyć ledwie jeden pojedynek. W roku tym dwa. Oba wygrane, co oczywiście nie znaczy, że jest faworytem.
- Ja nim jestem. Ja będę pod presją. On nie ma nic do stracenia. Rzuci się na mnie. To może być wojna - mówi Włodarczyk.
Robinson rzeczywiście nie wygląda na kogoś, kto wystraszy się mistrza świata. - To twardy, charakterny chłopak. Potrafi przyjąć silny cios, ba, chce zaraz oddać, co może być szansą - mówi trener "Diablo" Fiodor Łapin.
- Robinson walczy z odwrotnej pozycji. W całej karierze może ze dwa razy biłem się z mańkutami, ale jestem spokojny. Tytuł zostanie w Polsce - obiecuje "Diablo", który wie, co to znaczy stracić pas. Cztery lata temu w Katowicach przegrał na punkty ze Steve'em Cunninghamem i przestał być czempionem IBF.
- Dziś jestem innym człowiekiem i bokserem. Oddałem tamtą walkę na własne życzenie. Nawet nie pamiętam, co działo się ze mną do szóstej rundy. Dziś walczę nie dla siebie, ale dla mojej rodziny - zapewnia "Diablo".
Trener Łapin potwierdza, że Krzysiek to inny człowiek. W hotelu musiał zamieszkać, ale tylko dlatego, że żona się przeziębiła. Telefonu nie odbiera, ale już nie trzeba mu go zabierać, tym bardziej kluczyków od samochodu.
Bilety na Torwar wciąż są do kupienia. Najtańsze po 45 zł. Walkę na żywo pokaże Polsat.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?