Radni Ursynowa wyśmiali lapidarium. "To symbol tego jak dzielnica podchodzi do budowy parków". Lista kolejnych problemów w dzielnicy

Konferencja poświęcona była ursynowskim terenom rekreacji i zieleni. Jak powiedział Łukasz Błaszczyk, nie sposób przy tej okazji nie wspomnieć o lapidarium z Parku Cichociemnych - zyskało ono bowiem sławę na całą Polskę. Niestety nie do końca pozytywną sławę. - Postanowiliśmy pójść krok dalej i stworzyć nowe lapidarium. Upamiętniające niespełnione marzenia mieszkańców naszej dzielnicy jeśli chodzi o tereny rekreacji i zieleni na Ursynowie - dodawał.

- Dodamy do naszego lapidarium trochę nowości, stąd pojawiła się taczka - mówił Błaszczyk ironicznie. Obok pojawiła się tablica. - Czym byłoby lapidarium bez tablicy? A na tej tablicy nasze postulaty i tematy, którymi dzielnica powinna się zająć - dodawał. Wśród tematów, które władze dzielnicy miały obiecywać, a nie wywiązały się z nich bądź są znacznie opóźnione znalazły się:

1. Park Cichociemnych Spadochroniarzy AK
2. Park nad tunelem POW
3. Psia Górka
4. Pływalnia na Zielonym Ursynowie
5. Pełnowymiarowe boisko sportowe
6. Przestrzeń kulturalna po zniknięciu Multikina

- My nie chcemy, żeby Ursynów dalej był kojarzony z paździerzem i absurdem. Przebudowa parku, w którym znalazło się lapidarium, była krytykowana przez mieszkańców. Za dużo betonu, miał być naturalnym przedłużeniem Lasu Kabackiego, a tak nie jest - mówił Maciej Antosiuk. Kolejnym tematem jest opóźniona o kilka lat budowa parku nad tunelem POW, niezrealizowana pływalnia na ulicy Kajakowej, brak pełnowymiarowego boiska (w czerwcu takie utworzy SEMP, ale dzielnica nie ma) i problem dogęszczania zabudowy i nie stwarzania alternatywnej przestrzeni kulturalnej.

- To lapidarium to symbol tego jak dzielnica podchodzi do budowy parków. Kolejnym przykładem jest tzw. Park Polskich Wynalazców na Psiej Górce. Tam dzielnica chciała mieszkańcom zafundować wielkie lapidarium, zabudować go zbędnymi instalacjami i zabetonować pomimo licznych sprzeciwów - mówił Antoni Pomianowski. Radni apelowali by zostawić ten teren maksymalnie naturalny, odpuścić wydawanie środków na jego przebudowę, co pozwoli przekazać pieniądze np. na inną inwestycję.

Radny Piotr Antosiuk zwracał uwagę, że chociaż miasto i dzielnica nie miały wpływu na sprzedanie Multikina to teraz do nich oddolnie apelują o stworzenie nowej przestrzeni uwzględniającej miejsca spotkań czy restauracje w tej lokalizacji. W tym celu wystosowały petycję do władz miasta, którą podpisało już ponad 2500 osób.