Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rajd Dolnośląski. Nadzieje na spory sukces

Ariel Rally Team
Ariel Rally Team
Ariel Rally Team
Sezon rajdowy trwa w najlepsze. Ariel Piotrowski po sierpniowym, udanym dla siebie Rajdzie Rzeszowskim wierzy w powtórzenie tego wyniku na Dolnym Śląsku.

Kujawsko-Pomorskie nie ma tak bogatych tradycji rajdowych, jak chociażby graniczące z tym województwem od północy Warmińsko-Mazurskie. Mimo tego wyraźnie widać, że w Toruniu, Bydgoszczy i na Kujawach stopniowo przybywa zawodników poważnie zainteresowanych rajdową rywalizacją na wysokim poziomie. Da się to zauważyć choćby podczas wertowania list startowych nadchodzącego Rajdu Dolnośląskiego. Do rywalizacji w nim przystąpią dwie załogi reprezentujące Automobilklub Toruński. Niewiele brakowało, a byłyby aż trzy.
Hubert Ptaszek w Rajdowym Pucharze Polski zadebiutował niespełna miesiąc temu. Trasę 20. Rajdu Rzeszowskiego pokonał jednak wówczas bez pomiaru czasu. Powodem były wymogi licencyjne. W najbliższy weekend osiemnastolatek po raz pierwszy stanie do otwartej walki o pucharowe punkty.
- Faktycznie, jedziemy się ścigać, dlatego poziom adrenaliny z pewnością tym razem będzie wyższy – mówi torunianin. – To naprawdę szybki i niebezpieczny rajd. W miniony wtorek mieliśmy testy na dolnośląskich trasach, przypominających to, czego możemy spodziewać się na OS-ach. Miejscami prędkości sięgały nawet 190km/h. Teraz pozostał nam już tylko czas na porządne przejrzenie sprzętu i przygotowanie mentalne do zawodów. Pojadę tak na 98 procent moich aktualnych możliwości. Dlaczego nie na setkę? Po prostu mam świadomość tego, że najważniejszym zadaniem, które obecnie stoi przede mną, jest ukończenie kolejnej imprezy, dotarcie do mety.
Podobne założenia stawiają przed sobą inni reprezentanci Automobilklubu Toruńskiego, Sebastian Wesołowski i Karol Juchniewicz. Załoga startująca Peugeotem 206 również dopiero nabywa doświadczenie w najważniejszych krajowych rajdach.
- Już samo ukończenie Dolnośląskiego będzie dla nas dużym sukcesem – podkreśla Sebastian Wesołowski. – Wiosną na Rajdzie Mazowieckim dopiero zadebiutowaliśmy w Rajdowym Pucharze Polski. Niespodziewane problemy na jednym z odcinków dojazdowych spowodowały, że musieliśmy wówczas wycofać się z tej imprezy. Dotarcie do mety w tej chwili jest dla nas priorytetem. W naszej klasie startuje czternaście załóg. Gdyby udało się wywalczyć miejsce w połowie tej stawki, bylibyśmy w pełni zadowoleni.
Zdecydowanie inne cele stawia przed sobą Przemysław Żabka. To najbardziej doświadczony zawodnik Automobilklubu Toruńskiego rywalizujący obecnie w pucharze Polski. Kierowca Mitsubishi Lancera Evo IX w tym roku już dwukrotnie triumfował w swojej klasie. W Rajdzie Dolnośląskim również planował wystartować, ale plany ostatecznie pokrzyżował mu własny... miesiąc miodowy.
- W dniu rozpoczęcia rajdu dopiero wracamy z żoną do kraju, dlatego więc o starcie tym razem po prostu nie ma mowy – stwierdza Przemysław Żabka. – Tak więc pozostaje mi tylko kibicować kolegom.
Poza reprezentacją Automobilklubu Toruńskiego w 21. Rajdzie Dolnośląskim wystartują też inni zawodnicy z naszego regionu. W ramach piątej rundy Platinum Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski będą rywalizowali włocławianin Ariel Piotrowski i zawodnik klubu LKT „Wyczół" Gościeradz, Marcin Gagacki.
Ariel Piotrowski po sierpniowym, udanym dla siebie Rajdzie Rzeszowskim wierzy w powtórzenie tego wyniku na Dolnym Śląsku. Rajdowiec z Włocławka popularny „Rzeszów" zakończył trzecimi miejscami w klasie i Citroen Racing Trophy. Czy w 21. Rajdzie Dolnośląskim jest w stanie również osiągnąć sukces?
- Bardzo lubię jeździć na tych terenach – mówi Ariel Piotrowski. – Często w ten rejon Polski wyjeżdżamy na testy, więc na Dolnym Śląsku czujemy się prawie jak u siebie. Ostatni raz trenowaliśmy tam zaledwie dwa tygodnie temu. W odróżnieniu od Rzeszowskiego spodziewamy się sporo nierównych tras, ale tego typu warunki bardzo mi odpowiadają. Lubię wyboiste odcinki.
O tym, że załoga Ariel Piotrowski-Ireneusz Pleskot znakomicie radzi sobie na trasach w tej części kraju, kibice rajdowi mogli przekonać się chociażby podczas dwóch wcześniejszych tegorocznych rajdów - Świdnickiego i Karkonoskiego. Zwłaszcza w tych drugich zawodach do czasu feralnego siódmego OS-u było doprawdy rewelacyjnie.
- Rajdy to tylko rajdy i jednocześnie aż rajdy – kontynuuje włocławianin. – Przed startem nigdy wszystkiego nie da się do końca przewidzieć. W tym sporcie czasami moment dekoncentracji, drobna chwila nieuwagi, czy też awaria techniczna mogą całą sytuację diametralnie zmienić. My jak zwykle jedziemy powalczyć o pierwsze trójki w klasie i pucharze Citroena. Szanse na kolejny sukces są jak najbardziej realne, ale rajdy bywają naprawdę nieprzewidywalne. Tutaj spekulacje przed zawodami na niewiele się zdają. Z całą pewnością jesteśmy dobrze przygotowani, forma jest zadowalająca, nastawienie bojowe, także wszystko po prostu rozstrzygnie się na odcinkach.

od 12 lat
Wideo

Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto