Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rajdy to jego miłość

Redakcja
Od kiedy zdobył prawo jazdy sam postanowił startować w rajdach
Od kiedy zdobył prawo jazdy sam postanowił startować w rajdach Teraz Białystok
Jak sam przyznaje robi to, co naprawdę lubi. Od ponad dwóch lat startuje w Konkursowych Rajdach Samochodowych. – To przede wszystkim pasja – mówi Jakub Witczak – i to pasja na długie lata.

Jakub Witczak miłością do kierowania samochodem zaraził się od swojego brata. – To on jako pierwszy pozwolił mi samodzielnie poprowadzić auto – mówi. – Choć ta lekcja zakończyła się uderzeniem w głaz, to dawka adrenaliny tak mi się spodobała, że postanowiłem spróbować czegoś więcej. Poszperałem w internecie i znalazłem stronę Rajdowy Białystok, tam zrzeszają się rajdowcy-amatorzy i kibice. Po jakimś czasie kolega zaproponwał mi pomoc przy zawodach. Wtedy coraz bardziej zaczynałem się wciągać w ten sport. W końcu przyszła pora na działania.
– Kupiłem swój pierwszy samochód - Volswagena Polo, niestety nie mogłem się zgrać z tym samochodem – mówi. – Ciągle coś się psuło i nie mogłem startować. Pierwszy jego wyścig przypominał bardziej grę, niż prawdziwą jazdę. – Gaz do dechy, opony zamieliły w miejscu i na pierwszym odcinku wypadałem z toru – wspomina Jakub Witczak. – Kończyło się na telefonie po lawetę. Poza tym nie mogłem zgrać się z pilotem, on mówił skręć w lewo, ja intuicyjnie skręcałem w prawo. Postanowiłem więc zmienić pilota i samochód.
Kupił czerwone Cinquecento Sporting. Jednak po przeróbkach z tego modelu pozostała tylko... karoseria. – Nie ma tylnej kanapy, poduszek, części deski rozdzielczej, elektryki – mówi. – Oprócz tego zmodyfikowałem kilka rzeczy. Wszystko po to, żeby auto było lżejsze i miało większe przyspieszenie. To kosztowna pasja. Trzeba poświęcić jej wiele czasu i pieniędzy. – Tu ciągle coś się zmienia - mówi. – Kiedy nie jeżdżę w rajdach, to samochód stoi w serwisie. Samochód przed startem musi być sprawny i mieć aktualne badania techniczne.
Młody rajdowiec mimo swojego niewielkiego doświadczenia ma już na swoim koncie kilka osiągnięć. – Najmilej wspominam rajd Alitus Suwałki – mówi. – Zająłem tam trzecie miejsce w swojej klasie, a dziesiąte w ogólnej klasyfikacji. Oprócz tego startowałem w rajdzie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Barbórkowym, Niepodległości, Podlaskim i Suwalskim. I jak przyznaje na tym nie koniec.
– Planuję kupić sobie lepsze auto, już nie do KJS-ów (Konkursowa Jazda Samochodowa) ale do większej i szybszej ligi – mówi Jakub Witczak. – Rajdy zawsze pozostaną moim hobby. Taka jazda dużo mnie nauczyła. To też doskonały sposób na odreagowanie i wyżycie się. Wbrew pozorom po mieście jeżdżę bardzo spokojnie. Tylko na rajdach daję gazu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto