Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratownik Marcin "Borkoś" Borkowski wróci na stołeczne ulice. Po Warszawie będzie jeździć nie motoambulansem, a samochodem

Martyna Konieczek
Martyna Konieczek
Borkoś / Facebook
Ratownik-wolontariusz Marcin "Borkoś" Borkowski w październiku zeszłego roku uległ poważnemu wypadkowi. Z połamanymi kończynami trafił do szpitala, a jego stan od początku określany był jako poważny. Teraz, prawie pół roku od wypadku, "Borkoś" wraca na stołeczne ulice. Nie wsiądzie jednak na swój motoambulans. Szczegóły poniżej.

"Borkoś" zapowiedział, że w ciągu maksymalnie dwóch miesięcy wróci do niesienia pomocy na warszawskich ulicach. Dobre wieści ratownik przekazał w rozmowie z TVN Warszawa. Nie będzie jeździć jednak motoambulansem, a usiądzie za kierownicą samochodu osobowego Nissan x trail. Jak mówił portalowi ratownik, po wypadku nie odzyskał jeszcze pełnej sprawności w prawej ręce, ale auto jest wyposażone w automatyczną skrzynię biegów, która pozwoli mu na bezpieczne prowadzenie.

Poza tym, jak poinformował "Borkoś" w mediach społecznościowych, do jego dyspozycji będzie jeszcze jeden pojazd - elektryczny firmy Triggo, który ma być "ambulansem szybkiego reagowania". Jego testy trwają obecnie na torze pod Łodzią.

Jeździłem już nim i powiem Wam, że ma zwinność i szerokość motocykla, ale budowę zadaszonego pojazdu. Ekipa niesamowitych ludzi, która nad nim pracuje, słucha wszystkich moich sugestii i jak tak dalej pójdzie, to zobaczymy go na ulicach stolicy! Będę z jego pomocą docierał do poszkodowanych w wypadkach i udzielał pomocy, tym którzy znajdą się w stanie zagrożenia życia - napisał na Facebooku.

Walczył o życie po wypadku

Przypomnijmy, że Marcin Borkowski to ratownik medyczny, który przed wypadkiem pracował w stołecznym pogotowiu. Po godzinach pracy pomagał jako wolontariusz potrzebującym, jeżdżąc kupionym za własne pieniądze motoambulansem. Prowadzi kanał na YouTube, gdzie opowiada o wypadkach i ludziach, którym udziela pomocy.

Ośrodek nad Zelewem Zegrzyńskim. Rosjanie grają na czas. Nie...

Do wypadku z jego udziałem doszło 13 października na ul. Radzymińskiej. Chwilę po tym, jak udzielił pomocy poszkodowanemu nastolatkowi, ruszył do kolejnej interwencji. Wtedy zderzył się z samochodem osobowym i w stanie krytycznym trafił do szpitala. Ratownik był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto