Równie słabo jak Górnik, obecny sezon rozpoczął Motor Lublin. W przypadku lublinian nie jest to zaskakujące. Motor za pięć dwunasta dowiedział się, że mimo spadku zagra na zapleczu ekstraklasy i widać tego efekty. W obecnej sytuacji finansowej radykalnej poprawy nie można się spodziewać. Kibice domagają się zwolnienia Mirosława Kosowskiego, tylko czy to coś zmieni? Na nowego trenera nie ma pieniędzy, a z pustego nawet Salomon nie naleje.
W Magazynie Sportowym TVP Lublin Robert Mioduszewski stwierdził, że do wymiany nadają się wszyscy zawodnicy Motoru. W klubie po tych słowach zawrzało. Piłkarze wyjaśniali sobie wszystkie kwestie w poniedziałek w szatni, z której wyszli na trening z półtoragodzinnym opóźnieniem. Ratunkiem dla zespołu rzeczywiście byłyby wzmocnienia. Okienko transferowe otwarte jest do końca sierpnia. – Wzmocnienia są konieczne. W każdej formacji chciałbym mieć jeszcze po jednym zawodniku. Taka jest potrzeba, ale nie chodzi tu o uzupełnienia, ale rzeczywiste podniesienie wartości zespołu. Potrzeba piłkarzy, którzy grali na dobrym poziomie w pierwszej lidze, a nawet w ekstraklasie – mówi Kosowski.
W Motorze usilnie szukają bramkarza. Z zespołem trenuje Krzysztof Żukowski z Górnika, ale większe szanse daje się Piotrowi Misztalowi, któremu pensję miałaby płacić Korona Kielce. W Motorze na pewno nie zagra ukraiński napastnik Aleksander Omeljanow, który trafił do Stali Poniatowa.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?