Raz zamknięta, raz otwarta. Kuriozalne decyzje w sprawie ul. Ząbkowskiej!

- Proszę wziąć głęboki oddech i zaciągnąć się spalinami samochodów. Nie będzie ich tutaj przez dwa miesiące - zapewniał wiceprezydent Michał Olszewski, na konferencji prasowej w sprawie festiwalu „Otwarta Ząbkowska”. Klimatyczna ulica miała być otwarta dla pieszych, ale zamknięta dla samochodów. Będzie inaczej – w tygodniu na Ząbkowskiej rządzić będą pojazdy.

Dziś już na Ząbkowską wróciły samochody. „Odcinek z charakterystyczną kamienną nawierzchnią będzie zamykany dla samochodów tylko w weekendy. Tak będzie do końca sierpnia” - poinformował ratusz. Nie tak miało to wyglądać. Wiceprezydent Olszewski zapowiadał, że zamknięcia drogi domagali się mieszkańcy, ze względy na duży hałas, a zamienienie Ząbkowskiej w deptak poprawi bezpieczeństwo, szczególnie w sytuacji gdy ludzie przemieszczają się wzdłuż linii wyznaczanej przez knajpki i bary.

- Po kilkudniowej obserwacji, jak układa się ruch, w kontekście prowadzonych w okolicy prac, wczoraj w nocy otworzyliśmy Ząbkowską - tłumaczy nam Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. Okazuje się, że w okolicach tworzą się zatory. W pobliżu buduje się metro, nowa część trasy Zamoyskiego, Trasa Świętokrzyska, a tramwajarze remontują kawałek Targowej i trambuspas na moście Śląsko-Dąbrowskiej.

Ząbkowska będzie zamykana dla samochodów w weekendy (ze względu na festiwal „Otwarta Ząbkowska). Poza tym będzie działała normalnie, tak jak w zeszłych latach. Oznacza to, że test polegający na zmianie ulicy w deptak zakończył się fiaskiem. Plan zagospodarowania przewidywał przekształcenie Ząbkowskiej w miejsce dla pieszych i rowerzystów. Wakacje miały przynieść odpowiedź czy to możliwe. - Nie wykluczamy, że w trakcie wakacji wrócimy do dłuższego zamknięcia Ząbkowskiej. Zobaczymy, jak ruch będzie się układał - dodaje Milczarczyk.