3 z 10
Poprzednie
Następne
Recepcjonista płakał, jak meldował, czyli najzabawniejsze historie hotelarzy
W hotelu przebywa grupa prawników. - Bo my mamy te pokoje, no i ja swój opuszczę o 17 (doba kończy się o 12, przy niskim obłożeniu maks. do 14). - Bardzo mi przykro, ale doba kończy się o 12. Dzisiaj mogę, w drodze wyjątku, przedłużyć Panu pobyt do 14. - No ale to jest dla mnie niemożliwe. Ja mogę opuścić pokój o 17. - Tak jak mówiłem, przykro mi, ale pokój należy zwolnić maksymalnie do 14. - Mhm, to pan sobie to już ustali z kimś innym, a ja wymelduję się o 17 (i poszedł).