Rekordowa X Manifa przeszła ulicami Warszawy [zdjęcia]

Tegoroczna Manifa zgromadziła feministki i feministów pod hasłem "Każda ekipa ta sama lipa". Wśród uczestników byli m.in. Jacek Żakowski, Renata Dancewicz czy Kazimiera Szczuka. Obok znanych feministek i feministów, w marszu z pl. Defilad pod siedzibę Parlamentu szły małżeństwa, osoby starsze, niepełnosprawni, niewidomi, matki z dziećmi, przedstawiciele środowisk homoseksualnych i lewicowych stowarzyszeń oraz uczniowie.

Uczestnikom demonstracji towarzyszyły hasła, które mówiły głównie o ekonomicznych prawach kobiet, równości płci, prawie do aborcji, sprzeciwie ingerencji kościoła rzymskokatolickiego w polską politykę. Kobiety zwracały się też bezpośrednio do władz naszego kraju: krytykowały posła Jarosława Gowina za propozycję ustawy o zapłodnieniu in vitro, premiera Donalda Tuska za ignorowanie protestów społeczności oraz pełnomocnik Rządku ds. Równiego Statusu Kobiet i Mężczyzn Elżbietę Radziszewską za nieudolna politykę na rzecz kobiet.

Hasła, które pojawiały się na plakatach i padały z ust organizatorek to m.in.:
- "Chcemy medycyny, nie ideologii"
- "Nasze ciała, nasze życie, nasze prawa"
- "Zdrowie naszych pań"
- "Donald, ty nas nie kochaj, ty nas szanuj"
- "Nie rydzyk, zabezpiecz się"

Dla matek z dziećmi przygotowana była oddzielna platforma, z której puszczana była muzyka adresowana do najmłodszych.

Na platformie głównej zostały odczytane postulaty feministek, ich program działania oraz odbyły się happeningi, traktujące o zapłodnieniu in vitro, przemocy wobec kobiet czy dotyczące pełnomocnik Elżbiety Radziszewskiej. Feministki żądają jej ustąpienia i wymieny na jedną z ich kandydatek.

Przed Sejmem na Manifę czekała grupa kilkudziesięciu członków organizacji NOP i Młodzieży Wszechpolskiej, wśród nich znalazły się zaledwie 3 - 4 kobiety. Jednak obeszło się bez nieprzyjemnych incydentów.

Manifa zgromadziła według organizatorów nawet 5 - 6 tysięcy osób. Zakończyła się ok. godz. 14.00.

Zobacz Manify w innych miastach:

• Śląsk
• Gdańsk
• Kraków