Jak miał wyglądać park Herberta po rewitalizacji?
Na planowany remont parku położonego na Bielanach dzielnica planowała wydać blisko 4 miliony złotych. Koncepcja projektowa prezentowała się niezwykle okazale, plany były ambitne, a lokalny serwis informacyjny Tu Bielany ochrzcił pomysł rewitalizacji najciekawiej zapowiadającą się bielańską inwestycją ostatnich lat. I jak to zazwyczaj bywa - wielkie nadzieje przerodziły się w wielkie rozczarowanie. Park im. Zbigniewa Herberta podzielił los podobnych inwestycji z innych dzielnic, jak chociażby Park Zachodni czy nowoczesny plac zabaw w parku Ujazdowskim.
Remont parku miał tchnąć w to miejsce nowe życie. Istniejąca zieleń miała zostać uzupełniona nowymi nasadzeniami krzewów i traw, a po północnej stronie parku planowano zaaranżować tzw. strefę przyrody - miejsce niedostępne dla człowieka, w którym mogłaby rozwijać się dzika przyroda. Strefa miała posłużyć m.in. za dom dla nietoperzów i innych gatunków zwierząt.
Dopieszczony miał zostać istniejący plac zabaw, np. poprzez rozbudowanie strefy rekreacyjnej i ustawienie takich elementów jak pawilony dla matek z dziećmi. W miejscu dawnego boiska do piłki nożnej planowano zbudować miniamfiteatr, na którym później odbywałyby się kameralne wydarzenia kulturalne, pokazy filmowe czy koncerty.
W alejkach miały pojawić się nowoczesne pergole, łączące w sobie funkcje podpór pod pnącza, oświetlenia i iluminacji parki oraz nośników dla kurtyn wodnych.
Ponadto w programie remontu znalazły się:
- budowa nowego, ogrodzonego wybiegu dla psów
- modernizacja nawierzchni
- modernizacja istniejącego skateparku
- budowa nowej strefy ćwiczeń street workout
- instalacja systemu monitoringu
- doposażenie parku w nowoczesne ławki, kosze na śmieci, stojaki na rowery i tablice informacyjne
Wizualizacja koncepcyjna. ZESPÓŁ PROJEKTOWY: dr inż.KingaZinowiec-Cieplik arch.kraj. paysagiste CESP, inż. Katarzyna Jakubowska arch.kraj., mgr inż. Anna Lubiejewska arch.kraj., inż..Zofia Wierzbicka. Fot. UD Bielany.
Mówiąc kolokwialnie - trochę tego było. A właściwie... miało być, bo rok po planowanym terminie ukończenia prac właściwie nic nie jest gotowe. Obecny stan parku obrazują poniższe zdjęcia.
Dlaczego wyszło jak wyszło? Wykonawca, który wygrał przetarg i zobowiązał się tym samym do wykonania wszystkich wyżej wymienionych prac, po pewnym czasie zwyczajnie zwinął się z placu budowy. Ówczesny wiceburmistrz, a obecnie główny włodarz dzielnicy tłumaczył wtedy, że problem leży po stronie firmy, która nie wywiązuje się z terminów. Urzędnicy zapowiadali, że będą naliczać kary za każdy dzień opóźnienia, ustalali kolejne "ostateczne" daty ukończenia prac, ale to na nic.
Wkrótce okazało się również, że podstawowe prace, jakie zdążył przeprowadzić wykonawca w gruncie rzeczy narobiły więcej złego niż dobrego. Jak ujawnił serwis tubielany.pl - remont prowadzony był niezgodnie z harmonogramem, a w opinii rzeczoznawcy nawet sprzecznie z założeniami projektowymi. Bielańskiemu ratuszowi nie pozostało nic innego, jak zerwanie umowy z niesłownymi partaczami.
Obecnie władze dzielnicy pracują nad nową dokumentacją, która konieczna będzie do rozpisania nowego przetargu. Mówi się, że prace mają być zrealizowane w przyszłym roku. Czy się uda? Historia kłopotliwej inwestycji nie napawa optymizmem, ale miejmy nadzieję, że to definitywny koniec problemów. Trzymamy kciuki za pomyślność projektu!
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?