Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Remont pilnie potrzebny, czyli teatr ma nam błyszczeć!

Redakcja
Zdobiony sufit widowni to prawdziwa perełka, ale ręka konserwatora nie dotknęła jej od ponad 30 lat
Zdobiony sufit widowni to prawdziwa perełka, ale ręka konserwatora nie dotknęła jej od ponad 30 lat CavoK/MM Gorzów
Niedawno zakończył się remont zaplecza Teatru Osterwy. Aż się prosi, żeby odnowić resztę, przede wszystkim widownię. Marszałek jest za.

Nasz teatr miałby się załapać na ostatnie pieniądze z Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013. Marszałek Elżbieta Polak (teatr podlega Urzędowi Marszałkowskiemu) mówiła o tym w zeszłym tygodniu, kiedy była w Gorzowie. I jeszcze, że trzeba iść za ciosem. A teatr dopiero co przeszedł gruntowny remont garderób, pracowni i nie tylko (prace kosztowały 970 tys. zł, z czego 700 tys. dał Urząd Marszałkowski). Efekt jest taki, że od zaplecza „Osterwa" wygląda teraz lepiej niż od frontu, więc faktycznie dobrze by było pójść za ciosem.
Dyrektorowi Janowi Tomaszewiczowi nic innego się nie marzy. A już najbardziej remont widowni. Począwszy od przepięknie zdobionego, zabytkowego sufitu, na którym jest nawet szczere złoto i który najzwyczajniej się sypie, bo nie był odnawiany czy restaurowany (to zabytek, jak cały budynek) od dziesięcioleci. Druga paląca kwestia to elewacja głównego budynku. Najwyższa pora, żeby teatr odzyskał dawny blask (przed wojną uchodził za najpiękniejszy obiekt w regionie). Szczególnie, że minęła już dekada, jak dawny blask odzyskała Scena Kameralna - wcześniej kompletnie zrujnowana.
Zdaniem dyr. Tomaszewicza nawet nie trzeba by zamykać teatru na czas remontu. Prace miałyby ruszyć późną wiosną czy z początkiem lata. Spektakle można by wtedy grać na Scenie Letniej. - Jej zadaszenie już w całości należy do nas (teatr kupował je na raty - red.) - mówi dyrektor. Najbardziej skomplikowana część remontu przypadłaby na czas wakacyjnej przerwy, a całość potrwała góra do października przyszłego roku. Zresztą ostatni remont pokazał, że da się pogodzić pracę aktorów z pracą ekipy budowlanej i że publiczność na tym nie ucierpi. - Wszystko można zorganizować - przekonuje Tomaszewicz.
Teraz tylko trzeba zorganizować pieniądze! W grę wchodzi 6-8 mln zł. Wszystko w rękach - najpierw zarządu województwa - potem radnych. Marszałek Maciej Szykuła, który „pilnuje" spraw teatru, jest dobrej myśli, ale nie chce zapeszyć.
Na razie Urząd Marszałkowski wsparł - już tradycyjnie - rozpoczynające się dziś 29. Gorzowskie Spotkania Teatralne (wyłożył na nie 60 tys. zł). Impreza potrwa do soboty i będzie okazją, żeby na gorzowskiej scenie zobaczyć polskie gwiazdy z najlepszych warszawskich teatrów, m.in. Piotra Adamczyka, Magdalenę Cielecką, Magdalenę Zawadzką, Ewę Wiśniewską czy Leonarda Pietraszaka. Oby to były ostatnie spotkania w teatrze, który wymaga pilnego remontu. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto