Resovia przegrała. Siatkarska bitwa w Rzeszowie dla Moskwy

Choć wszyscy wierzymy, że rzeszowscy siatkarze wzniosą się na wyżyny swoich możliwości i wygrają drugi mecz w Rosji a potem złotego seta, to jednak będzie to bardzo trudne wyzwanie. Dynamo to niezwykle utytułowana i silna drużyna, która jest nie mniej zdeterminowania od Resovii, by zdobyć Puchar CEV.To na co bardzo liczyliśmy, czyli zagrywka niestety wczoraj nie pomogła zbytnio Resovii. Co prawda Gyorgy Grozer posłał cztery asy, to jednak więcej, bo sześć serwisów zepsuł. W sumie w tym elemencie gry oddaliśmy gościom 20 punktów.- Gratuluję rywalom zwycięstwa i przewagi psychologicznej, ale żeby zdobyć trofeum trzeba wygrać tak naprawdę dwa mecze. Wierzę, że jesteśmy w stanie jeszcze powalczyć, a jak powalczymy to doprowadzić do złotego seta - powiedział Maciej Dobrowolski, rozgrywający Resovii, który zastąpił w drugim secie Lukasa Tichacka - To był wspaniały mecz, ale dla kibiców, bo dla nas to było bardzo ciężkie spotkanie. Pozwoliliśmy Resovii doprowadzić do tie-breaka, który wygraliśmy, bo mieliśmy więcej szczęścia - skomentował kapitan moskiewskiej ekipy Siergiej Grankin.Zobacz, co powiedzieli po meczu:Asseco Resovia Rzeszów - Dynamo Moskwa 2:3 (20:25, 25:22, 20:25, 25:23, 13:15).Asseco Resovia Rzeszów: Grzyb (4), Nowakowski (16), Tichacek, Achrem (16), Bojić (5), Grozer (27), Ignaczak (libero) oraz Lotman (12), Dobrowolski (1), Kosok. Trener: Andrzej Kowal.Dynamo Moskwa: Lee (9), Grankin (8), Pavlov (24), Kalinin (11), Veres (19), Szczerbinin (6), Bragin (libero) oraz Kruglov (2), Markin (1), Bezrukov. Trener: Jurij Czerednik.Sędziowali: Stephan Grieder (Szwajcaria) oraz Oleksiy Skibitskyy (Ukraina).Widzów: ok. 4600, w tym m. in. Tadeusz Ferenc prezydent Rzeszowa i jego zastępca Stanisław Sienko. Z Moskwy przyjechała zaledwie garstka kibiców.