Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Restauracja Zachodni Brzeg - Bliski Wschód z widokiem na Warszawę [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Restauracja Zachodni Brzeg - Bliski Wschód z widokiem na Warszawę [WIDEO]
Restauracja Zachodni Brzeg - Bliski Wschód z widokiem na Warszawę [WIDEO] Szymon Starnawski
Restauracja przy Wioślarskiej może pochwalić się klimatem, pięknym widokiem, smacznym jedzeniem i rozsądnymi - jak na Warszawę - cenami dań. Choć nie wszystko gra tu idealnie, warto odwiedzić to miejsce. Oto jak wygląda w środku.

Pizza po turecku z widokiem
Zachodni brzeg to nazwa odwołująca się zarówno do miejsca na mapie świata, jak i na mapie Warszawy. Nawiązuje, bowiem do położenia zlokalizowanej na Solcu restauracji. Latem miejsce przyciąga głównie swoją lokalizacją i malowniczym tarasem, z którego rozciąga się widok na panoramę stolicy oraz Wisłę. Widok i lokalizacja z pewnością jedna z mocniejszych stron lokalu. Wnętrze urządzone jest stylowo, bez zadęcia, z widoczną zza baru kuchnią i motywami nawiązującymi do bliskiego wschodu.
Do Zachodniego przyciąga podobno też Pide, czyli turecka odpowiedź na włoską pizzę. W smaku danie to przypomina skrzyżowania kruchego ciasta z drożdżowym plackiem. Ciasta jest sporo i towarzyszą mu dodatki: mięso, warzywa, sos. Jeśli nie próbowaliście nigdy Pide, warto ją zamówić, choć nie był nasz faworyt w menu Brzegu.

Talerz na spotkanie ze znajomymi
Jak na bliskowschodnią kuchnię przystało, nie mogło zabraknąć hummusu, w sumie w pięciu wersjach. Dobrze komponuje się z pozostałymi mezze, których (nie licząc hummusu) jest w Zachodnim brzegu dziewięć: baba ghanoush (pasta z pieczonego bakłażana), muhammara (pasta z papryki i orzechów włoskich), labneh, foul, fattoush, tabbouleh, tahini z pietruszką, kiszonki arabskie, oliwki w przyprawach. W całym zestawie najciekawiej prezentują się arabskie kiszonki. Wśród nich, m.in kiszony czosnek. To dodatek, który łatwo zepsuć nadmiarem soli i dobrych chęci kucharza, który na trudnej sztuce umiejętnego fermentowania jedzenia po prostu się nie zna. W Zachodnim brzegu kiszonki smakują tak jak powinny, a co ważne, nikt nie wpadł na pomysł by zasypać je solą dla poprawienia smaku. Również oliwki wypadają dobrze. Najsłabiej naszym zdaniem prezentuje się niezbyt doprawiony tabbouleh, całość, łącznie 10 mezze dobrze pasować będzie do wina i babskich pogaduch, opcjonalnie: męskiego wieczoru. Zachodni Brzeg jest bowiem tym typem lokalu, gdzie wpada się przede wszystkim miło spędzić czas, nie martwiąc się o to, jak poradzimy sobie z zestawem siedmiu sztućców do jednego dania.

Na warszawską kieszeń
Nie wszystko w Zachodnim Brzegu nam się podoba. Począwszy do ryzykownego wyboru nazwy (Zachodni Brzeg kojarzy się nam głównie z bliskowschodnim konfliktem izraelsko - palestyńskim), po menu, w którym zmienilibyśmy kilka rzeczy do poprawy. Ale miejsce to ma szereg wartych podkreślenia zalet. Podobają nam się ceny dostosowane do kieszeni przeciętnego Warszawiaka. Nikt nie liczy tu sobie 30 złotych za przystawkę i to dobra wiadomość przede wszystkim dla tych, którzy chcieliby tu wpaść ze znajomymi na butelkę wina i kilka zakąsek. A jeśli zgłodniejecie, w menu znajdziecie także kilka konkretniejszych dań, które również nie zrujnują waszego budżetu.

od 12 latprzemoc
Wideo

Akcja cyberpolicji z Gdańska: podejrzani oszukali 300 osób

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto