Restauracje będą gotować za darmo? Nowy sposób na przetrwanie pandemii

Lawendowy dworek znalazł się w dokładnie tej samej sytuacji to setki tysięcy miejsc w całej Polsce, które z dnia na dzień zostały objęte czerwoną strefą. W strefie tej znalazł się zarówno Warszawa, jak i inne duże miasta, w tym właśnie Lublin, gdzie funkcjonował do tej pory Lawendowy Dworek.

- Gotowanie to nasza pasja. Każdego dnia zajmujemy się mieszaniem składników i smaków tak, aby odpowiadały najdelikatniejszym podniebieniom. Teraz nie wiemy co ze sobą zrobić i gdzie się podziać. Przecież mamy miejsce pracy, które wspólnie budowaliśmy, mamy markę i renomę i setki tysięcy zadowolonych klientów. I co mamy robić? - piszą pracownicy na profilu facebookowym lokalu.

W tak dramatycznej sytuacji lokal znalazł się w związku z nowymi obostrzeniami, które zabraniają organizacji imprez takich jak choćby wesela, chrzciny czy spotkania firmowe. - Tylko w piątek klienci odwołali 12 zaplanowanych imprez - mówi Mirosław Augustyniak, właściciel Dworku Lawendowego w rozmowie z Kurierem Lubelskim.

Aby przetrwać okres obostrzeń kucharze stwierdzili, że będą gotować za darmo. - Zatrudniam 11 osób na umowy o pracę, nie chcę nikogo zwalniać. Wierzę, że przetrwamy, ale to nie będzie łatwe - wyznaje Augustyniak w rozmowie z gazetą. Darmowe gotowanie może okazać się jednym ze sposobów walki z obostrzeniami. Do tej pory restauracje w Warszawie rozdawały jedzenie za darmo lekarzom, sprzedawały niesprzedane zapasy piwa beczkowego na wynos, a także uruchamiały sprzedaż nawet najdroższych dań na dowóz. W wielu przypadkach okazało się to jednak niewystarczające, by utrzymać się na rynku.