Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Robert Kochanek: "Oczekujemy od dziewczyn sumienności i obowiązkowości" [Rozmowa NaM]

Aleksandra Podgórska
Robert Kochanek: "Oczekujemy od dziewczyn sumienności i obowiązkowości" [Rozmowa NaM]
Robert Kochanek: "Oczekujemy od dziewczyn sumienności i obowiązkowości" [Rozmowa NaM] mat. pras.
Z Robertem Kochankiem, którego kojarzymy głównie z występów w tanecznym telewizyjnym show, rozmawialiśmy o zespole cheerleaderek, który poprowadzi dla koszykarskiej drużyny Legii Warszawa.

Dlaczego zdecydował się Pan na współpracę z Legią?
Ponieważ Legia to Marka, Kojarzy się z Warszawą, jest klubem, który zapisał się na kartach historii polskiego sportu. Myśląc o grupie cheerleaderek chciałem, aby dziewczyny mogły prezentować swoje umiejętności u boku właśnie takiego klubu sportowego.

Będzie Pan osobiście trenował cheerleaderki Legii, czy będą to robić inni instruktorzy?
Choreografie tworzy team z naszego Studia. Do tego dochodzę ja, jako osoba odpowiadająca za dopięcie całości.

Czyli można powiedzieć, że użycza Pan też nazwiska?
Jak najbardziej. Aczkolwiek moje nazwisko jest już częścią nazwy Studia. Nie mniej jednak, zarówno Legia, jak i my, czyli Studio Tańca Robert Kochanek, chcemy stworzyć ciekawy „produkt” pod hasłem „cheerleaderki Legii”.

Kto może przyjść na castingi do zespołu?
Zapraszamy wszystkie dziewczyny od 12 roku życia. Powstaną dwie grupy – od 12 do 16 roku życia oraz od 16 wzwyż. Choć górna granica nie została w żaden sposób ustalona, w praktyce będziemy przyjmować Panie do 25 roku życia, gdyż później często pojawiają się obowiązki, które nie pozwalają Paniom na aktywne uczestnictwo w zajęciach.

Na kiedy planowane są najbliższe nabory?
Został już ostatni termin castingu, który odbędzie się 7 maja.

Co muszą mieć te dziewczyny?Jakie cechy?
Przede wszystkim powinny to być dziewczyny „zwariowane”, ambitne, pracowite a jednocześnie energiczne, takie, które nie boją się pracy, ponieważ przed nami duże wyzwanie. Większość z dziewczyn będzie zaczynać zupełnie od zera, gdyż nigdy wcześniej nie tańczyły. Nie potrafią też wykonać żadnych spektakularnych ćwiczeń, które wymagają szybkości i spontaniczności. Oczekujemy od dziewczyn sumienności i obowiązkowości. We wrześniu musimy być już gotowi w 100% procentach. Poza tym nie ma żadnych ograniczeń.

Żadnych przeciwwskazań?
Poza zdrowotnymi – nie.
Uważam, że każdego jesteśmy w stanie czegoś nauczyć, zależy to jednak w dużej mierze od tej osoby. Zaangażowanie musi być po obu stronach. Kiedy my wykonamy swoją pracę, uczestniczka również powinna się wykazać i udowodnić nam, że zajęcia traktuje poważnie.
Mogę powiedzieć, że dość szybko poznaję ludzi, jeśli chodzi o możliwości ruchowe i taneczne.

Jak wygląda rekrutacja? Przyjmujecie więcej osób i potem eliminujecie na różnych etapach?
Nie, nie. Już na poziomie castingów informujemy, kto przeszedł dalej. Polega to na tym, że na obecną chwilę mamy Grupę „A” i „B”. Dziewczęta, które nie przechodzą do tej najwyższej grupy „A”, a mają ukryty potencjał, dostają szansę podszkolenia się w grupie „B”. Nie wszystkich od razu odrzucamy.
Mamy u nas w Studio przykład dziewczyny, której bardzo zależało na tym, aby zostać cheerleaderką, nie była natomiast odpowiednio rozciągnięta, miała problem z koordynacją i szybkością. Uczęszczała do nas na zajęcia przez okres ok 3 miesięcy. Dodatkowo trenowała w domu – zdradzała nam mama, teraz widać efekty tego zaangażowania.
To jest doskonały przykład, że wszystko jest do zrobienia i zależy wyłącznie od chęci oraz zaangażowania.

Pierwsze castingi już za nami. Jest pan zadowolony póki co?
Mieliśmy bardzo duży rozstrzał wiekowy i osobowościowy. Już wiemy, że musimy popracować nad dyscypliną niektórych osób. Chcemy zaszczepić w dziewczynach systematyczność i zapał do pracy. Umiejętności taneczne też nie zawsze były na wysokim poziomie … ale nie to jest największym problemem.
Tak jak już wcześniej wspomniałem – wszystko można wypracować.

Ma Pan już w głowie pomysły na pierwsze występy?
Mam pewien zarys. Na pewno kibice zobaczą wiele elementów akrobatyki. Będziemy również pracować nad synchronizacją kroków. Ważna jest też muzyka - musi podobać się nie tylko nam, ale przede wszystkim publiczności zgromadzonej na meczu. Powinna być energiczna, gdyż cheerleaderki będą tańczyć w przerwie, a więc siłą rzeczy taki występ ma na celu przykucie uwagi widza. Stąd też choreografia musi być ciekawa dla odbiorcy i przyciągać jego zainteresowanie.

Czego dziewczyny mogą spodziewać się po treningach z Panem?
Na pewno bardzo ciężkiej pracy. Spowodowane jest to niewielką ilością czasu, który pozostał nam na przygotowanie się do pierwszego występu. Do treningów podchodzimy również trochę inaczej niż w większości szkół. Chcemy „otworzyć głowę”, czyli zaszczepić w dziewczynach pozytywne myślenie. Chcemy, żeby stały się bardziej pewne siebie i nie bały się wyzwań. Zdarzają się osoby, które mają potencjał, umiejętności, ale przez swoją niepewność czy wręcz strach, krępują się i nie są w stanie wszystkiego wykonać. Dlatego poza choreografiami, będziemy również mocno pracować nad psychiką dziewcząt.

To zaskakujące, że na casting do zespołu tanecznego, zgłaszają się takie osoby. Wydawać by się mogło, że to raczej domena osób pewnych siebie?
Wielu osobom wydaje się, że są w stanie wyjść i dobrze zaprezentować się przed dużym gronem widzów. W praktyce często wygląda to jednak inaczej. Kiedy obok takiej dziewczyny staje ktoś, kto radzi sobie lepiej, traci wiarę w siebie. W trakcie castingów kazałem dziewczynom krzyknąć. Ich krzyk był jednak całkowicie pozbawiony emocji, zamiast bez energii i bez werwy.
Naszym zadaniem jest zadbać o to, aby dziewczyny te uwierzyły w siebie, swoje możliwości i stały się najlepsze.

Ma Pan jakiś cel? Chciałby Pan, aby cheerleaderki w przyszłości były tak znane i rozchwytywane, jak np. zespół z Sopotu?
Nie nastawiam się od razu na sukcesy. Pierwszym motywem stworzenia takiej grupy było zaszczepienie wśród młodych dziewczyn aktywnego spędzania wolnego czasu. Oderwania ich od siedzenia przed komputerami, smartfonami lub w pubach. Chciałbym zaszczepić im pasję do muzyki i ruchu, umożliwiając jednocześnie pokazanie się im przed szerszą publicznością. Sukces? Do tego dochodzi się długą i ciężką pracą. Zarówno moją, jak i tych dziewcząt, które będą u nas tańczyć.
Nie ukrywam jednak, że byłoby fajnie za kilka lat usiąść sobie z drużyną Legii i powiedzieć: „słuchajcie, mamy ekipę numer jeden”. Trzeba natomiast pamiętać o tym, że zawodowy cheerleading różni się od tego, który obserwujemy na meczach.

Cheerleading do niedawna w Polsce nie był tak popularny. Teraz praktycznie każda drużyna ma swoje tancerki. Skąd się wziął ten fenomen?
Cheerleading od zawsze był gdzieś obecny. Podobnie jak taniec towarzyski, który wypłynął dopiero na fali telewizyjnych programów tanecznych. Ludzie zobaczyli, że można tańczyć i zaczęli otwierać się na taniec. Niebagatelną rolę odegrał też Internet, który był źródłem informacji i inspiracji. Od tamtej pory zarówno cheerleading, jak i szeroko pojęta tematyka taneczna, zaczęły pojawiać się w mediach i coraz bardziej rosnąć w siłę.

Jakiś czas temu rozmawiałam z trenerem innego warszawskiego zespołu cheerleaderek, który powiedział, że jednym z kryteriów wyboru jest również wygląd – odpowiednia figura, uroda, aparycja. Czy to oznacza, że, dajmy na to, tej figury nie można wypracować w trakcie treningów?
Zdecydowanie łatwiej jest zrobić coś, że tak to ujmę, z gotowego produktu. Ja na chwilę obecną staram się nie stawiać żadnych większych barier. Być może za jakiś czas, kiedy dziewczyn będzie więcej a ich umiejętności na wysokim poziomie, zaczniemy stosować dodatkowe kryteria, w tym również te związane z wyglądem – np. konkretny wzrost czy tez figura.
Uważam jednak, że każdy jest w stanie dojść do pewnej formy, zwłaszcza, jeśli lubi wyzwania, nie boi się ciężkiej pracy i postawi sobie realny cel.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto