Co zrobić z takimi ludźmi, jak im pomóc, skoro sami tego nie chcą? Do noclegowni nie pójdą, bo tam trzeba być trzeźwym. Wolą więc sypiać na kładkach schodowych.
Wpadając na takiego delikwenta nocą, na nieoświetlonej klatce, można się doprowadzić do zawału! Oglądają ich dzieci i zadają trudne pytania rodzicom. Gdyby tak znaleźć jakieś miejsce dla takich ludzi, może wysłać ich na leczenie, podreperowaliby swoje zdrowie, a niejeden z nich zmieniłby swoje dotychczasowe życie... Tylko kto by miał się tym zająć???
Wideo
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!