Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rock'n'Roll żyje. Powraca Klub Fugazi [GALERIA]

Piotr Wróblewski
Rock'n'Roll żyje. Powraca Klub Fugazi [GALERIA]
Rock'n'Roll żyje. Powraca Klub Fugazi [GALERIA] Szymon Starnawski
Kazik zagrał tam po raz pierwszy płytę "Tata Kazika", wodzirejem był Jurek Owsiak, a akcje organizował Marek Kotański. Ponad 20 lat temu w tajemniczych okolicznościach zamknięto Klub Fugazi. Teraz legendarne miejsce powraca. Razem z założycielem, Waldemarem Czapskim, zwiedzamy budynek, który już niedługo stanie się oazą dla fanów rocka.

Przychodzimy na ul. Mińską 65. Przed nami olbrzymi budynek. Przez główne drzwi wychodzi Waldemar Czapski, szef dawnego Fugazi, który po ponad dwudziestu latach reaktywuje legendarny klub. - Wkurzyłem się na siebie - mówi. - Przeczytałem komiks o Klubie Fugazi i tam było takie zdanie o tamtych działaniach: "W dzisiejszych czasach to już nie może się udać". Stwierdziłem, że albo trzeba się zamieść na stertę śmieci albo iść na przeciw czasom w którym się żyje i próbować!

Tak rozpoczął się długotrwały proces poszukiwania nowej lokalizacji pod Klub Fugazi. W przeciągu 2 lat Czapski i grono entuzjastów przejrzeli 23 lokalizacje. Jedne były już prawie dogadane, raz zabrakło tylko kluczowego podpisu. Ostatnią i najlepszą miejscówką okazał się budynek i hangar przy ul. Mińskiej 65, należący do Polskiej Agencji Prasowej. - Wydaje mi się, że to jest idealne miejsce. Możemy tutaj codziennie grać koncerty, i to jest piękne - przekonuje właściciel Fugazi. - Jak się zbierze parę osób to mogą zrobić cuda - dodaje. - Pamiętam, jak w latach 90. chcieliśmy zrobić 20 dni koncertów, a nie mieliśmy kasy na plakaty. Poszedłem po wsparcie do myjni samochodowej, potem do hurtowni. Jedna firma dała nam papier. Zanieśliśmy to wszystko do więzienia na Rakowieckiej, bo tam najtaniej się drukowało. Żeby z 4 tys. plakatów zrobić więcej, przecięliśmy je na pół. Tak powstały charakterystyczne trójkątne wydruki - wspomina.

Klub Fugazi powróci już 21 maja. Wtedy zagrają zespoły, które pomagały przy budowie. Przez miesiąc otwarta będzie mniejsza sala koncertowa z betoniarką na scenie i 14-metrowy bar w kształcie gitary. Idziemy dalej oglądać kolejne pomieszczenia. Spotykamy pracujące osoby. Pada pytanie, które mi też chodzi po głowie:
- No i co, wyrobi się pan?
- Tak - zapewnia Czapski i dodaje: - Otwarcie zaplanowaliśmy na cały miesiąc. Na początku na scenie postawimy betoniarkę, żeby wszyscy wiedzieli, że jesteśmy jeszcze na etapie budowy. W tym czasie zagra Kazik Staszewski (28 maja), dzień później Bakszysz, a potem odbędą się przesłuchania do Festiwalu w Jarocinie. Podstawą naszej działalności są jednak młode kapele. Robimy wszystko, żeby te zespoły grały tu jak najczęściej.

Poza klubem, na piętrze budynku powstaje hostel. Ma on liczyć 45 łóżek. Czapski obiecuje, że pod koniec maja wszystko już będzie działało. - Młode zespoły z poza Warszawy, których nikt nie zaprasza, będą mogły tu przyjechać. Ja przesłuchałem materiał 1500 kapel z całego kraju, które wysłały nam swoje domówki i byłem pod wrażeniem. Żaden klub nie chce ich zapraszać, płacić honorarium, bo to się nie opłaca. Tutaj jednak będą miały szansę zagrać - dodaje.

Przechodząc dalej widzimy kolejnych pracujących ludzi - Pracuje tu w porywach od 5 do 10 osób. Wolontariusze, zespoły, wszyscy pomagają. Chociaż przydałoby się jeszcze kilka rąk do pracy. 20 lat temu dawaliśmy wolontariuszom karty wstępu na wszystkie koncerty. Teraz też tak robimy. Żeby taką kartę dostać, trzeba 40 godzin przepracować na budowie, przy klejeniu plakatów czy przy sprzedaży - tłumaczy właściciel. Poza klubem na 500 osób, który będzie otwarty pod koniec maja, powstanie także duża hala koncertowa. Olbrzymi hangar ma być gotowy jesienią. Znajdzie się tam miejsce dla 5000 osób. Oznacza to, że Fugazi będzie największym klubem w okolicy. Zagrają tu artyści, którzy do tej pory występowali tylko w wielkich halach sportowych.

Kolejne pomieszczenia również zostaną przeznaczone na działalność związaną z muzyką i kulturą. Kilka podmiotów łączy się i dzięki temu obok Fugazi powstanie: pub rockowy, atelier fotograficzne, trzy studia tatuażu, kawiarnia komiksowa, galeria sztuki, sklep muzyczny, zbiór książek o tematyce muzycznej, a nawet pralnia samoobsługowa.

- Robert Brylewski chce otworzyć studio, Yach Paszkiewicz chce kręcić teledyski. Robi się fajny świat - tłumaczy z zachwytem Czapski. - Jest miejsce, teraz musimy skończyć ten klub i go "wysmakować".


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rock'n'Roll żyje. Powraca Klub Fugazi [GALERIA] - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto