Rodzina Dubaniowskich codziennie walczy z biedą i chorobą. Możesz im pomóc na Święta!

Żyją w nieocieplonym ADM-owskim bloku. W dwóch pokojach mieszka pani Małgorzata, jej mąż Bogdan i czwórka dzieci: 17-letnia Kasia, 14-letni Krzyś, 11-letni Hubert oraz 7-letni Alan. Renta pani Małgosi to 802 zł. Ale i tak zostaje jedynie 400, bo połowę zabiera komornik za niepłacenie czynszu.– To zaległości. Nie mam jak utrzymać rodziny, bo jak tu wybrać pomiędzy jedzeniem a opłatami? - pyta z rozpaczą w głosie. Rodzinie często brakuje jedzenia. Pomoc otrzymują od Caritasu, który przekazuje chleb oraz suchy prowiant. Dostają też świadczenie rodzinne w wysokości ok. 500 zł.– Musiałam wziąć pożyczkę na wyprawki dla dzieci. Inaczej nie miałyby książek, ani plecaków – przyznaje. Pani Dubaniowska jest pod stałą opieką lekarską, zmaga się z jaskrą, chorobą jelit. Wytrzymała 11 operacji.Cicha, smutna i bardzo zmęczona ożywia się dopiero, gdy do pokoju wchodzą najmłodsze dzieci: Hubert i Alan. Siadają na kolanach mamy i przytulają się.Mąż pani Dubaniowskiej, pan Bogdan leży na wersalce z obandażowaną nogą – niedawno miał wypadek. Zerwał ścięgna – Do żadnej pracy się teraz nie nadaję – wzdycha załamany. W domu bieda aż piszczy - zniszczony sprzęt kuchenny, rozpadające się meble, wilgoć. Rodzina nie ma na węgiel.Dzieciaki wydają się być jednak radosne: kochają sport, przynoszą do domu medale za osiągnięcia. Alan i Hubert najbardziej marzą o BMX-ach i grach na komputer - Assassin's Creed, GTA, chcieliby także nową piłkę do gry w nogę. Kasia chciałaby ładne, młodzieżowe ubrania, a Krzyś wszystko, co związane ze sportem. Rodzina kocha zwierzęta: mają dwa psy i kota - wszystkie zwierzaki uratowali przed śmiercią na ulicy. Karma dla nich także ucieszyłaby wszystkich. Jeśli chcesz zapewnić tej rodzinie ciepłe, radosne  święta i spełnić marzenia dzieci, skontaktuj  się z nami!