Taki sam wyrok (w zawieszeniu na trzy lata) sąd wydał wobec byłego już szefa stołecznego komisariatu kolejowego Waldemara P.
Do tragedii doszło w grudniu 2006 r. Sierżant Justyna Zawadka i mł. aspirant Tomasz Twardo z komisariatu na Dworcu Centralnym odwozili Tomasza S. policyjnym autem do odległych od Warszawy o 90 kilometrów Siedlec.
Takie polecenie wydał im ówczesny komendant komisariatu na dworcu Waldemar P. - bliski znajomy urzędnika. Postanowił pomóc koledze, który spóźnił się na pociąg.
W drodze powrotnej policjanci mieli wypadek. Ich samochód wpadł do przydrożnego rozlewiska. Dwójka funkcjonariuszy zginęła na miejscu. Ich poszukiwania trwały ponad trzy dni.
Prokuratura oskarżyła Tomasza S. i Waldemara P. o przekroczenie uprawnień. Piątkowy wyrok warszawskiego sądu nie jest prawomocny.
Zobacz również:
Gieleciński uniewinniony
Piotr Świerczewski będzie na wolności
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?