Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Roksi

Inicjatywa dla Zwierząt
Inicjatywa dla Zwierząt
Wyślij SMS-a do domu!

Hej! Jestem Roxy i mieszkam w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Zielonej Górze. Ludzie mówią, że mam około 7 lat, ale wcale nie jestem jakimś tam starcem, a młodzieniaszkiem, wciąż pełnym życia! No i nadziei na swój własny dom, ze swoimi ludźmi .. Łatwo mi tu nie jest: wychodzę na spacer średnio raz w tygodniu, wtedy mogę trochę poszaleć... ale tylko jeśli człowiek rzuca mi piłeczkę. Bo ja kocham aportować i bardzo grzecznie odnoszę piłeczkę i zaczepiam szczekaniem, aby znowu ktoś mi ją rzucił... Mogę biegać tak godzinami, byle obok był człowiek, który będzie się ze mną bawił i mnie nigdy nie zostawi:) Miałem kiedyś dom, nawet dwa! Z tego pierwszego to nawet nie pamiętam jak się mnie pozbyli, wiem tylko, że trafiłem do schroniska. Tam wyczaili mnie jacyś całkiem fajni ludzie, polubiłem ich i wydawało mi się, że oni mnie też. Niestety to było tylko złudzenie, wypuścili mnie gdzieś, schronisko znowu przyjechało i tak już siedzę tu od wakacji 2010 roku. Dlaczego tak się stało? Stale zadaje sobie to pytanie... Co ze mną było nie tak, co zrobiłem źle? Za dużo od nich wymagałem? Może te spacery, te zabawy... Może osaczyłem ich moją miłością, oddaniem...? Bo nie jestem jakiś niewychowany, grzecznie chodzę na smyczy, bez niej również (gdy jest człowiek z piłeczką, to szczególnie się go pilnuje), z psami z reguły nie mam kłopotów, zależy - jak mi podskoczy to przecież nie będę uciekać z uszami po sobie, dżentelmenom to nie przystoi! Suczki bardzo lubię, nawet z taką jedną milutką teraz mieszkam. I jak tak analizuje, rozgryzam, to nie wiem czemu mnie nie chcieli, dlaczego mnie odrzucili. Naprawdę się starałem. Myślę, że jestem fajnym psem... Ludzie, dajcie mi szansę na dom, a odwdzięczę się taką ilością miłości, wdzięczności i wierności jakiej sobie nawet nie wyobrażacie! Pozwólcie mi dożyć spokojnej starości w kochającym domu, a nie w schroniskowym kojcu z budą... Chyba nawet schronisko chce się mnie pozbyć już, bo mówią "Roxi, jesteś SMS-em, wyślemy cię do domu!" - podobno jakieś extra warunki są, jeśli ktoś mnie adoptuje. Jakieś leczenie i diagnozowanie na koszt schroniska, gdybym zaczął chorować, ale nie wiem po co, bo przecież mam się bardzo dobrze i nie zamierzam się rozłożyć! Ciągle to mówię, ale nie słuchają. Cóż, latek przybywa, to fakt, a wiek ma swoje prawa. Podobno dostanę wyprawkę, zapas karmy (mniam!), gdybym był niegrzeczny to wizytę u jednego takiego, co to już dobrze go znam ze szkoleń w schronisku. Jest jeszcze wizyta w salonie psiej piękności "Psi pazur", brrr... ale, cóż w nowe życie warto wejść z nowym imidżem (tak mówią ludzie tutaj). A moi nowi bezogoniaści dostaną karnet na jakiś festiwal, Quest Europe...? Taki fajny, filmowy.
Także, jak już napisałem - dajcie mi szansę. Czekam na Was w schronisku. Przyjdźcie, poznajcie mnie!
Pozdrawiam, Roxi

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto