18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rolnicy szykują pikietę w Szczecinie

Tomasz Turczyn
Na jutro, na godz. 11 rolnicze związki zawodowe, Zachodniopomorska Izba Rolnicza oraz przetwórcy z województwa zachodniopomorskiego zapowiadają pikietę przed Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie. Będą protestować przeciw niskim cenom zboża.

- Tegoroczne ceny to dramat - uważa Tadeusz Szamburski, rolnik ze Smardzewa (pow. sławieński). - Żyta to się nie opłaca kosić kombajnem, bo dokłada się do tego interesu.
Zdaniem rolników, rząd powinien pomóc polskiej wsi.

- Popieramy protest w Szczecinie - mówi Ryszard Kozłowski, przewodniczący Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej Powiatu Sławieńskiego. - Tak źle w skupach nie było dawno. - Ceny są beznadziejne, właściciele firm zaniżają je - uważa Zdzisław Sieradzki, prezes Gminnego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych w Postominie. On także jest za protestem.

- Stare kraje unijne, takie jak Niemcy czy Francja, mają minimalne ceny zboża, poniżej których nie można sprzedawać plonów - słyszymy od Leszka Dydyny, rolnika z Darłowa. - U nas tego nie ma i wolny rynek odbija się nam czkawką. Dlatego szykujemy petycję do wojewody, która ma trafić do premiera.

Największym graczem w regionie na rynku skupowym jest PZZ Stoisław. Prezes tej firmy Albin Badower jest zadowolony z przebiegu skupu. - W magazynach mam już 46 tys. ton zboża z planowanych do końca sierpnia 50 tys. ton - wylicza. - Jeżeli chodzi o ceny, to rzeczywiście są one niskie, ale kształtuje je rynek nasz oraz unijny. W Europie jest dużo zboża i płaci się za nie tak, a nie inaczej - wyjaśnia. Stoisław dziennie kupuje (tylko w dni robocze) ok. tysiąca ton zboża.

- Polskim rynkiem skupowo-zbożowym rządzi określona grupa osób - dodaje Dydyna. - I nie jest ona wcale taka duża. Rolnicy, którzy nie mają magazynów, muszą jej sprzedać plony. Przy takiej cenie to chleb powinien być tańszy o 50 procent, a w niektórych przypadkach nawet o 70 procent - uważa.

Dlatego Dydyna popiera pomysł, aby na produktach spożywczych podawano cenę, jaką otrzymuje rolnik, ile zyskuje pośrednik, a ile właściciel sklepu.
Dyskusjom na temat cen zboża i cen chleba w sklepach interesują się nie tylko rolnicy, ale i konsumenci . - Nie rozumiem - mówi 30-letnia kobieta, którą spotkaliśmy w jednym ze sklepów w Sławnie. - Rolnicy narzekają, że zboże tanieje, a ja za chleb zamiast płacić mniej, płacę coraz więcej. To kto zyskuje na tym interesie? Pewnie pośrednicy i handlowcy...

Ci ostatni bronią się przed takimi posądzeniami. Jak twierdzą, zarabiają na produktach minimalnie, a płacą coraz wyższe stawki za dzierżawy powierzchni sklepowych. Ceny energii i ogrzewania też galopują w górę, a i pracownicy chcą zarabiać coraz więcej. - Wszystko musi być skalkulowane w cenie chleba - mówi Paweł Placha, kierownik Piekarni PSS Społem w Sławnie. - Nasz zysk na jednym bochenku jest minimalny. Jak mam obniżyć jego cenę, gdy mąka nie staniała?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto