Rondo Praw Kobiet. Szybciej powstanie w Legionowie niż w Warszawie? 400 mieszkańców podpisało petycję

Rondo Praw Kobiet w Legionowie? Jest projekt uchwały

Sprawa powstania Ronda Praw Kobiet w Warszawie utknęła w martwym punkcie, ale w tym czasie nie próżnują legionowskie społeczniczki, które 8 marca złożyły obywatelski projekt uchwały utworzenia takiego ronda w ich mieście. Działaczki lokalnego stowarzyszenia "Nasze Miasto Nasze Sprawy" zaproponowały, aby Rondem Praw Kobiet zostało rondo w okolicy ulic Jagiellońskiej, Jasnogórskiej, Matejki i Grottgera. W zaledwie trzy dni petycję w tej sprawie podpisało aż 400 mieszkańców.

Duże, pięknie oświetlone rondo, jak dotąd nie ma imienia. Nadanie mu nazwy "rondo Praw Kobiet" będzie symbolicznym aktem solidarności z kobietami, nie tylko w Polsce, lecz na całym świecie, a jednocześnie wyrazi przywiązanie mieszkańców do wartości demokratycznych. Legionowo jest miastem młodym i nowoczesnym, nie tylko historycznie, ale i duchowo. Legionowianie nie pozostają obojętni na łamanie praw kobiet, czemu wielokrotnie dali wyraz podczas protestów - argumentuje Anna Szczepłek ze stowarzyszenia NMNS.

Walka o Rondo Praw Kobiet w Warszawie

Pomysł zmiany nazwy ronda w centrum Warszawy sięga 2019 roku. Już przed dwoma laty organizacje takie jak Warszawski Strajk Kobiet, Forum Przyszłości Kultury i Fundacja na Rzecz Równości i Emancypacji Ster zainicjowały apel o zmiany nazwy jednego z najważniejszych warszawskich skrzyżowań.

- Zmieniamy nazwę Ronda Dmowskiego w Warszawie na Rondo Praw Kobiet! Koniec z celebrowaniem zła, nienawiści, rasizmu i pogardy na jednym z najważniejszych warszawskich skrzyżowań, czas świętować dobro, solidarność, prawa człowieka - apelował wówczas Warszawski Strajk Kobiet. Organizacje utworzyły wtedy specjalną petycję, pod którą zbierały podpisy mieszkańców Warszawy popierających pomysł zmiany nazwy. Dokument został złożony w Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego rady m. st. Warszawy, jednak urzędnicy odrzucili propozycję Strajku Kobiet.

W 2020 roku pomysł powrócił za sprawą jesiennych protestów dot. wyroku TK w sprawie aborcji. Kiedy Warszawę zalała fala manifestacji, podczas jednej z nich w ramach happeningu tabliczkę "Rondo Dmowskiego" przykryto transparentem stylizowanym na tabliczkę adresową z napisem "Rondo Praw Kobiet". Niedługo później znów zaczęła się walka o rzeczywistą zmianę nazwy. Pomysł był ponownie dyskutowany na ostatniej sesji rady miasta. Komisja Nazewnictwa nie wyraziła jednak opinii na ten temat, więc inicjatywa pozostała w martwym punkcie.