Zakończył się pierwszy etap budowy ścieżki pieszo-rowerowej, biegnącej po nasypie dawnej linii kolejowej Pszczółki - Skarszewy. Inwestycję zrealizowano z myślą nie tylko o turystach. Na co dzień korzystają z niej mieszkańcy pobliskich miejscowości.
Najbardziej zadowoleni z nowej trasy są uczniowie dojeżdżający rowerami do szkoły. Nie obawiają się pędzących samochodów. Ścieżka jest pięknie położona i równa jak stół, więc chętnie spacerują nią również mamy z wózkami dziecięcymi oraz miłośnicy nordic walkingu.
Na razie trasa prowadzi od ul. Sportowej w Pszczółkach do Żelisławek. To prawie dwa kilometry. Wójt gminy Pszczółki Hanna Brejwo liczy, że przedsięwzięcie otrzyma wsparcie unijne, a wtedy szybko zostaną zbudowane następne odcinki.
- Dotychczas wydaliśmy około miliona złotych - mówi pani wójt. - Jeśli dostaniemy pieniądze z Unii, zaczniemy od przedłużenia ścieżki do drogi krajowej nr 1. To pozwoli na połączenie się z trasami pieszo-rowerowymi do Tczewa i Pruszcza Gdańskiego. Z budową odcinka do Sobowidza musimy się wstrzymać, bo to już tereny gminy Trąbki Wielkie. Przezornie zadbaliśmy, żeby przejazd pod autostradą A1 został wcześniej zaprojektowany i wykonany.
Niestety, wbrew zakazom, na ścieżce pojawili się również kierowcy quadów.
- Obawiam się, że quady mogą zniszczyć asfaltową nawierzchnię - powiedziała wójt Brejwo. - Mogą też być zagrożeniem dla pieszych i rowerzystów. Dlatego apeluję do policjantów o patrole na tej trasie. Mam nadzieję, że surowe mandaty rozwiążą sprawę.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?