Ale to wszystko dla bezpieczeństwa. Czy brak intymności nie jest jednak za wysoką ceną?
Czy w głogowskiej krytej pływali Chrobry przy ul. Rudnowskiej monitoring służy zapewnieniu bezpieczeństwa czy raczej do podglądania? Z takim pytaniem zwrócili się do nas głogowianie, którzy dowiedzieli się, że podczas przebierania w szatni są najpierw obserwowani przez oko kamer, a później przez nieupoważniony do tego personel.
- Wiem, że obiekt jest monitorowany, jednak nie miałam pojęcia, że także w szatni jestem oglądana - mówi szefowa jednej z instytucji i dziwi się, że na pływali przyjęto tak krępujące rozwiązanie.
Zbigniew Leszko, prezes Głogowskich Obiektów Sportowych, także się dziwi, ale tym, że ktoś jest zaskoczony monitoringiem. - Przecież właśnie do tego celu został zainstalowany - odpiera zarzuty i zapewnia, że zapis obrazu mogą oglądać tylko pracownicy obsługujący monitoring.
Czyżby? Według naszych informacji jest inaczej. - Na to, co się dzieje w szatni, patrzy niemal każdy, kto ma ochotę. Są śmiechy i komentarze - twierdzi nasz rozmówca. - To fakt, że w szatni są przebieralnie, jednak nie każdy do nich wchodzi. Jeśli nie ma ludzi, zdjęcie biustonosza czy kąpielówek jest kwestią kilku sekund. Stąd pytanie, czy podglądanie przebierających się jest stosowne - dodaje.
Katarzyna Sołecka ma podobne wątpliwości. Przychodzi na basen kilka razy w miesiącu. Do tej pory nie zdawała sobie sprawy, że ktoś ją obserwuje. - Chyba przesadzamy z tym bezpieczeństwem i zbytnio ingerujemy w intymność. Często, kiedy przebieralnie są zajęte, zrzucam ręcznik i szybko wkładam suchą bieliznę. Teraz będę bardziej ostrożna - dodaje kobieta.
Piotr Kłak, dyrektor GOS, uspokaja i wyjaśnia.
- Dostęp do zapisu z kamer mam tylko ja, prezes, a ponadto kierownik basenu i pięciu pracowników. Na pewno nikt nie urządza sobie kpin ani żartów z tego, co pokazują monitory - zapewnia dyrektor Kłak.
Zdaniem specjalisty
Krzysztof Pezdek, etyk
Monitoring ogranicza naszą prywatność. Ale właśnie taką cenę płacimy za niby bezpieczeństwo. Niby, bo przecież oko kamery nie jest w stanie ustrzec nas przed złodziejem. Ułatwi jedynie jego zidentyfikowanie. Kamera w szatni nie jest dobrym rozwiązaniem. Tym bardziej, bieżące obserwowanie, co się w niej dzieje. Wszystko, co dotyczy naszej intymności, wymaga subtelności i ostrożności. Są sfery życia nie podlegające komercji. Wykoślawienie tych zasad grozi nam chaosem moralnym.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?