Zagadkowe zniknięcia płota przy ulicy Grunwaldzkiej 1 opisaliśmy w ubiegłym tygodniu.Mieszkańcy kamienicy byli zaskoczeni nie tylko rozbiórką zabytkowego ogrodzenia, ale także tym, że urząd miasta - właściciel płotu i terenu - nie chce komentować rozbiórki, ani odpowiadać na pytanie, co stało się z ogrodzeniem.Dopiero po naszym tekście ratusz przyznał, że zlecił usunięcie ogrodzenia.- Było w fatalnym stanie technicznym i nie nadawało się już do renowacji - przekonuje Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta. - Cegły była całkowicie zniszczone, a elementy metalowe bardzo uszkodzone przez korozję. Ogrodzenia stanowiło zagrożenie dla mieszkańców i dlatego konieczna była jego natychmiastowa rozbiórka.Mieszkańcy kamienicy przypominają jednak, że przez lata miasto pobierało pieniądze za wieszanie reklam na płocie. Również przez lata nie zrobiło nic, aby płot uratować.Nikt z mieszkańców nie pamięta, aby ogrodzenie kiedykolwiek naprawiano.- Było ono integralnie związane z kamienicą, miało swój urok i naprawdę szkoda, że zostało usunięte - komentuje Andrzej Hamada, architekt i miłośnik historii Opola. - Dziwię się, że na rozbiórkę ogrodzenia pozwolił konserwator zabytków. Ten fragment ulicy wygląda teraz jakoś dziwnie...
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?