Rozmowa: W mieście i powiecie potrzebne są zmiany

Jak PO przygotowuje się do tegorocznych wyborów samorządowych w mieście i powiecie?W powiecie staramy się współpracować z lokalnymi liderami, którzy chcą wsparcia ugrupowania i, naszym zdaniem, zasługują na nie. Chcemy razem z nimi zbudować silną listę do Rady Powiatu Puławskiego. Będziemy wspierać rozsądnych przedstawicieli samorządowych w ich ambicjach gminnych - bardzo lokalnych. Jeśli chodzi o Radę Miasta Puławy, dostrzegamy potrzebę podkreślenia podmiotowości PO. Chcemy zbudować silną listę do Rady Miasta. Jesteśmy też na etapie selekcji - prawyborów - kandydatów na stanowisko prezydenta Puław. Nie chodzi tu tylko o prestiż, ale o chęć posiadania realnego wpływu na to, co się w mieście dzieje.PO jest w Radzie Miasta w koalicji z Porozumieniem Samorządowym Prawicy Puławskiej - ugrupowaniem prezydenta. Ma więc wpływ na rządzenie miastem...Nie mogę być w istotny sposób krytyczny wobec decyzji, które były podejmowane w Radzie Miasta w kilku ostatnich latach w Puławach, ponieważ jako środowisko współuczestniczyliśmy w ich podejmowaniu. Zgodnie z powiedzeniem: "Lepsze jest wrogiem dobrego", chcemy zastanowić się, co można poprawić w mieście w najbliższej przyszłości. Oczywiście dostrzegam wiele pozytywnych zmian. Od osób z zewnątrz, z którymi się spotykam z racji zawodowej aktywności, słyszę wiele pochlebnych opinii o Puławach. Są jednak sprawy, które, zdaniem PO, wymagają przełożenia pewnych akcentów. Ostatnio niepokój wśród mieszkańców i pracowników Zakładów Azotowych wywołały wydarzenia związane z próbami przejęć - dominacji grup kapitałowych nad firmą. Unaoczniło to wszystkim, którzy interesują się nie tylko teraźniejszością ale i przyszłością Puław, że miasto jest kolosem opartym na jednej nodze. Jest tu swoista forma monokultury, jeśli chodzi o przemysł. To nic złego, bo jesteśmy obok Łęcznej jedną z dwóch miejscowości Lubelszczyzny, która ma na swoim terenie silny gospodarczo podmiot. Miasto przez brak ścisłej współpracy z zarządem Azotów i przedsiębiorstwem jako takim zaprzepaszcza szansę na szukanie rozwiązań, na budowanie kolejnej drogi rozwoju. Chodzi o zaproszenie innych podmiotów - poczynając od kooperacji z ZA do tych niekojarzonych z chemią i nawozami. Miasto się starzeje, bo młodzi ludzi wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy, której tu dla nich brakuje. Pierwszym już realizowanym pomysłem na to, aby więcej młodych zostawało w Puławach, a może przyjeżdżało z ościennych ośrodków, jest poprawa jakości edukacji. Powiat puławski na tle pięciu sąsiednich wypada zdecydowanie najlepiej, jeśli chodzi po poziom edukacji w szkołach ponadgimnazjalnych. Puławy są wyróżniającym się ośrodkiem, czego potwierdzeniem jest zwiększająca się z roku na rok liczba uczniów spoza powiatu uczęszczających do naszych szkół. Dobrze wyedukowany młody człowiek to nie wszystko. Kolejnym krokiem musi być stworzenie dla niego atrakcyjnej przestrzeni w mieście. Jednym z pomysłów była budowa Parku Naukowo-Technologicznego. Mam jednak niedosyt, że nie jest on wykorzystywany w najbardziej efektywny sposób. Spotykałem się niedawno z uczniami klas przedmaturalnych. Dostrzegam brak poczucia sensowności angażowania się w sprawy lokalne. Jedną z przyczyn jest obecna sytuacja polityczna w mieście i powiecie, określana jako bardzo skostniała. W samorządzie i na jego czele ciągle są ci sami ludzie, którzy może mimowolnie blokują szanse kariery młodym ludziom lub nie są w stanie ich wystarczająco zachęcić do działania. To jest sprzężenie zwrotne. Brak młodych ludzi w ciałach przedstawicielskich, uchwałodawczych i wykonawczych powoduje, że nasze samorządy są zamknięte na ich potrzeby. To warto spróbować zmienić, zapraszając młodych i przedstawicieli Azotów do współpracy w ramach samorządów lokalnych.Liczycie na większość w Radzie Miasta i powiatu?Musimy zakładać cel maksimum: bycie samodzielnym, jeśli chodzi o rządzenie miastem i powiatem. Ale mamy też bogate doświadczenie we współpracy z różnymi środowiskami z Puław i nie sądzę, byśmy mieli problemy z zawiązaniem koalicji z grupą społeczną czy polityczną, która będzie podzielała naszą troskę o wspólne dobro.Kogo PO zaproponuje na stanowisko prezydenta miasta , do Rady Miasta i Powiatu?Wybory są w listopadzie. Zgodnie z ustaleniami wewnątrz ugrupowania mamy czas do połowy września, by stworzyć grupę ludzi do kandydowania w wyborach. Okres wakacyjny wykorzystamy na spotkania z lokalnymi liderami, konsultacje i dyskusje wewnętrzne. Na razie za wcześnie na konkretne nazwiska.A Pan będzie kandydował na stanowisko prezydenta miasta?Niczego nie wykluczam i osobiście dostrzegam potrzebę modyfikacji samorządu w mieście. Ciekawym miejscem, wymagającym pewnej dynamiki i zmiany, jest powiat. Rozm. Hanna Bednarzewska