Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Grzegorzem Witoszą

Rozmawiała Sylwia Plucińska
Grzegorz Witosza jest emerytowanym polonistą, obecnie uczy niemieckiego na kursach dla seniorów w pawłowickim GOK-u.
Grzegorz Witosza jest emerytowanym polonistą, obecnie uczy niemieckiego na kursach dla seniorów w pawłowickim GOK-u.
Polska Dziennik Zachodni: Uczy pan języka obcego osoby, które mają już wnuki w wieku szkolnym. Nietypowi to uczniowie. Grzegorz Witosza: Sam takim byłem, ponieważ licencjat z niemieckiego zrobiłem po sześćdziesiątce.

Polska Dziennik Zachodni: Uczy pan języka obcego osoby, które mają już wnuki w wieku szkolnym. Nietypowi to uczniowie.

Grzegorz Witosza: Sam takim byłem, ponieważ licencjat z niemieckiego zrobiłem po sześćdziesiątce. Po polonistyce, na której dyplom uzyskałem w 1967 r., były to moje drugie studia. Jestem przykładem tego, że człowiek może się uczyć zawsze. Wśród moich słuchaczy rozpiętość wieku jest bardzo duża. Najmłodszy ma 35 lat, najstarszy 70.

PDZ: Łatwiej czy trudniej uczy się dorosłych?

GW: Osoby starsze łatwiej się uczy niż młodzież, bo one zwykle wiedzą, czego chcą, są świadome celu, jaki chcą osiągnąć. W tym wieku nie ma się już czasu na to, żeby go trwonić. Nauczycielowi też jest lżej, bo nie poświęca tyle uwagi czynnościom organizacyjnym, na uspokajanie grupy chociażby. Jest to dość wdzięczna praca.

PDZ: Jaką metodą według pana najłatwiej nauczyć języka obcego osobę w starszym wieku?

GW: Skuteczną. A tą na pewno jest mówienie w tym języku i bezwzględna systematyczność ćwiczeń. Ważna jest także motywacja. Na pewno nie będzie to moda np. na angielski ani to, że inni się go uczą. Ale jeśli ktoś lubi wojażować i czuje, że pełniej będzie mógł korzystać z uroków podróży potrafiąc się dogadać w hotelu, restauracji, podczas zwiedzania miasta - to na pewno jest to dobry powód do nauki.

PDZ: Ile czasu potrzeba do opanowania języka na tyle, by móc przeprowadzić w nim prostą rozmowę z obcokrajowcem?

GW: Kilka miesięcy. Po warunkiem jednak, że człowiek ma się odwagę odezwać. Trzeba mówić. Nie wstydzić się tego, że popełnimy jakiś błąd, że powiemy coś niegramatycznie. Na moich studiach licencjackich wykładowcy bardzo na to zwracali uwagę. Do tego stopnia, że nie przerywali wypowiedzi, żeby nie deprymować studenta. Staram się postępować podobnie z moimi kursantami.

PDZ: Uniwersytety Trzeciego Wieku powstają jak grzyby po deszczu. Świadczy to z jednej strony o chęci przedłużenia aktywności intelektualnej i społecznej seniorów, z drugiej - o tym, że ciekawość świata i chęć poznania jest w nas duża mimo wieku. Pewne dziedziny można poznawać na zasadzie "sztuka dla sztuki", umiejętności językowe są sprawdzalne. Czy ten starszy wiek, w którym z nasza pamięcią już nie jest tak dobrze, nie jest przeszkodą w nauce?

GW: Starszy człowiek może nie ma tej lotności myśli i błyskawicznej reakcji. Ale ma jedną rzecz, której brak młodym. Doświadczenie. I z tego korzysta. Starszy człowiek nie popełnia tych błędów, które robi młodzież. Ucząc w szkołach na różnych poziomach obserwowałem wielu bardzo zdolnych, błyskotliwych młodych ludzi. Ale na pierwszym czy drugim zakręcie, mówiąc kolokwialnie, wykruszyli się. Bo się obrazili na wykładowcę, bo nie robili takich postępów, jak sobie wyobrażali. Bo nie byli wytrzymali. Starsi ludzie są bardziej pokorni, wytrwali i systematyczni. I tym mogą nadrobić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto