Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Henrykiem Wasilewskim, przewodnikiem PTTK, nauczycielem w II LO

Małgorzata Goździalska
Małgorzata Goździalska
Wojciech Alabrudziński
Rozmowa z Henrykiem Wasilewskim, przewodnikiem PTTK, nauczycielem w II LO

Czy Włocławek to miasto ciekawe dla turystów?Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Włocławek nie jest ważnym ośrodkiem turystycznym. Nie przeprowadza się specjalnych badań dotyczących atrakcyjności, przynajmniej takich, które miałyby większą wartość. Te, które poznałem, na przykład z internetu, mają charakter bardzo wybiórczy i szczerze mówiąc wskazują, że nasze miasto raczej nie zachwyca tych, którzy w nim przebywają krótko, na przykład przejeżdżając przez nie. Cóż, ludzie widzą brzydki, zaniedbany dworzec, złe drogi , choć ostatnio, opinia jest lepsza. Włocławek też zaczyna kojarzyć się z przebiegającą niedaleko autostradą. Inaczej patrzą na nasze miasto osoby, które zatrzymały się w nim dłużej. Przede wszystkim doceniają piękne położenie Włocławka - Wisłę, lasy, jeziora. Podobają się włocławskie osiedla, znacznie bardziej niż centrum - ze względu na zieleń, bliskość lasu.Co się podoba?Na przykład ładnie utrzymane dywany kwiatowe na placu Wolności, ale już nie podoba się "bezdusznie" wyłożony płytami Stary Rynek.A z czego Włocławek jest znany w Polsce?W czasie podróży po Polsce nieraz pytam, z czym lub z kim kojarzy się moje miasto. Rozmówcy najczęściej wymieniają włocławski fajans, ketchup, koszykówkę, zakłady azotowe, tamę, księdza Jerzego Popiełuszkę. Mówią, że Włocławek to "bastion lewicy" lub nawet "bastion komunizmu". Odpowiedź zależy zresztą w dużym stopniu od wieku rozmówcy i jego zainteresowań. O fajans pytają osoby starsze, pamiętające dobrze czasy, gdy włocławskie wyroby fajansowe znane były w kraju. Można powiedzieć, że wiedza o naszym mieście jest zdawkowa, często oparta na stereotypach. Nie powinno to specjalnie dziwić. Co przeciętny włocławianin wie na przykład o Tarnowie, Kaliszu, ElbląguCo przewodnicy najczęściej pokazują we Włocławku?Włocławek rzadko jest dla turystów celem, wycieczki zatrzymują się przeważnie krótko, przejazdem. Wtedy zazwyczaj oglądają katedrę i zaporę na Wiśle

- za względu na miejsce śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Turyści mają ściśle ograniczony czas, więc i inicjatywa przewodnika jest też ograniczona. Staramy się jednak zwrócić uwagę na piękne położenie Włocławka, na ciekawą jego historię. Zwiedzanie katedry, ostatnio też muzeum diecezjalnego, którego zbiory prezentuje Andrzej Szczepański, przewodnik i autor wielu publikacji, może być okazją nie tylko do mówienia o dziełach sztuki. Inna sytuacja jest wtedy, gdy we Włocławku odbywa się zlot turystyczny czy jakaś większa związana z turystyką, choć nie tylko z turystyką, uroczystość. Wycieczka wpisana jest wówczas w program. Wtedy jako przewodnicy możemy w znacznie większym stopniu pokazać, co naszym zdaniem pokazać warto.A co pokazać warto?To zależy też i od konkretnego przewodnika. Staramy się oczywiście wszyscy, aby przekaz dotyczył różnych walorów naszego miasta, ale nasze zainteresowania, wykształcenie, wykonywany zawód nie są bez znaczenia. Ja, na przykład, jestem nauczycielem, mam wykształcenie humanistyczne, pracuję w II LO imienia Mikołaja Kopernika, więc mówię więcej o kulturze, historii, zabytkach, ktoś inny o przemyśle czy przyrodzie. Jeśli jest trochę więcej czasu warto, oprócz pięknej naszej katedry, pokazać też inne włocławskie zabytkowe kościoły św. Jana, św. Witalisa - niedocenioną perełkę gotyku, kościół klasztorny reformatów. Warto też udać się na włocławski cmentarz przy alei Chopina. Jest to naprawdę piękna nekropolia, a wędrówka cmentarnymi alejami to znakomita lekcja historii. Warto zatrzymać się przy grobach powstańców styczniowych, bohaterów wojen, włocławskich społeczników, artystów. Goście zapewne dostrzegą piękno wielu starych nagrobków, włocławianie powinni przypomnieć sobie, kim byli Izabela Zbiegniewska, Jerzy Pieszkański, Kazimierz Łada, Władysław Nowca, Jerzy Bojańczyk, Zdzisław Arentowicz, Włodzimierz Gniazdowski, Zdzisław Mrożewski. Włocławek przez lata kojarzył się z przemysłem, kominy fabryk obok kościelnych wież dominowały w jego panoramie, warto więc również zatrzymać się przy obiektach dawnej architektury przemysłowej, choć niestety obiektów tych jest coraz mniej. Wielu włoc-ławian chce poznać dzieje i współczesność swojej miejscowości. Świadczy o tym choćby powodzenie "Spacerków po mieście" prowadzonych przez prezesa koła przewodnickiego, Krzysztofa Cieczkiewicza.Czy młodzież zainteresowana jest historią miasta, lubi je odkrywać?Młodzież obecnie sporo podróżuje, ale nie zawsze zakres tej turystyki przekłada się na jej jakość. Niektórzy licealiści byli już w Paryżu, w Londynie, w Rzymie, ale słabo znają historię swojego miasta, jego zabytki, kulturę. Wielu z nich myśli o tym, by wyjechać z Włocławka. Nie chodzi mi o to, by przekonywać tych młodych ludzi, do tego, by tu pozostali, choć oczywiście przykro, że Włocławek kurczy się i starzeje. Rozumiem ich lęki, obawy, aspiracje. Uważam jednak, że świat trzeba poznawać od najwęższego kręgu, którym jest własna miejscowość, własny region. Człowiek w ten sposób staje się duchowo bogatszy, choć zapewne to "bogactwo" zrozumie i doceni dopiero po latach. Jako nauczyciel i przewodnik pracuję nad tym, by pokazać, że każda miejscowość, także nasz Włocławek, jest ciekawa, godna uwagi.A czym pana ujęło miasto?W każdej miejscowości jest coś interesującego. Trzeba tylko umieć to "coś" dostrzec, pokazać innym. Na tym polega rola krajoznawcy i przewodnika. Krajoznawstwem interesuję się od dzieciństwa, przewodnikiem jestem prawie dwadzieścia lat. Urodziłem się na Mazowszu, ale we Włocławku mieszkam tak długo, że czuję się w pełni włocławianinem i związek z tym miastem jest dla mnie czymś naturalnym. Nie bez znaczenia jest też wpływ włocławskiego środowiska turystyczno-krajoznawczego. Warto przypomnieć, że włocławski oddział PTK-PTTK, powstały w 1908 roku, należy do najstarszych na ziemiach polskich. Tu poznałem wspaniałych ludzi, którzy rozbudzili moje zainteresowania, przede wszystkim Helenę Cieślak. W grupie przewodnickiej jeździliśmy, szczególnie w latach dziewięćdziesiątych, po Polsce, zwiedzaliśmy głównie małe miejscowości. To było prawdziwe odkrywanie i prawdziwa przygoda. Trudno powiedzieć, czym mnie Włocławek ujął. Poznałem sporo ładnych miast. Kilka lat, w czasie studiów, mieszkałem w pięknym, pełnym wspaniałych zabytków Toruniu. To trochę jak z miłością do kobiety. Ciągle to miasto poznaję, ciągle odkrywam, czasami mam go dość, ale mimo różnych "ciemnych stron" takich jak bieda, bezrobocie, zaniedbania wciąż jestem pod jego urokiem.Czy ma pan swoje ulubione miejsca?Mam ich wiele. Szczególnie lubię patrzeć na Włocławek z wysokości Wzgórza Szpetalskiego, pięknie wygląda zwłaszcza o zachodzie słońca Widać doskonale całą przyrodniczą "oprawę" miasta, za to nie widać różnych mankamentów. Zapraszam tu również gości. To miejsce o bogatej historii, związane nie tylko z bohaterską obroną Włocławka przed bolszewikami w 1920 roku, ale także z cystersami, którzy byli tu w średniowieczu.Czy Włocławek dobrze wykorzystuje swoje walory ?Należy pogodzić się z tym, że Włocławek nie będzie takim znaczącym ośrodkiem turystycznym jak na przykład Toruń. Mógłby jednak znacznie lepiej przyciągać turystów. Nie tylko zabytkami sakralnymi. Można by lepiej wyeksponować zabytki związane z przemysłowym charakterem miasta (te, które się jeszcze zachowały) - a przede wszystkim wykorzystać piękne położenie naszego grodu.Artykuł ukazał się w II numerze Teraz Włocławek darmowym czasopiśmie, które ukazał się 31 lipca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto