Rozmowa z Rafałem Sosną dyrektorem zarządzającym Penty w Polsce, która kupiła akcje Drumetu

- Jak pan ocenia zaangażowanie Penty w Drumet?- Nasza inwestycja w Drumet była wielkim wyzwaniem. Spółka wymagała odbudowy reputacji i zaufania, zarówno wśród klientów, jak i pracowników.
- Jakie zmiany przeprowadziliście w spółce?- Gdy dwa lata temu Penta kupiła Drumet, firma ta znajdowała się w upadłości. Dzięki natychmiastowej restrukturyzacji i inwestycjom kapitałowym przywróciliśmy firmie płynność. Wznowiliśmy produkcję i odbudowaliśmy portfel zamówień, odzyskując klientów. Otworzy-liśmy również nowe oddziały spółki, między innymi w Niemczech, na Słowacji, w Czechach i w Singapurze. Zainwestowaliśmy także w systemy informacyjne. Strzałem w dziesiątkę okazało się uruchomienie produkcji lin grubych.
- Ratowanie Drumetu wymagało zapewne nie tylko wysiłku, ale także dużych pieniędzy. Jak dużych?- Nie ujawniamy, ile łącznie zainwestowaliśmy w Drumet. Nasz wkład obejmował jednak nie tylko inwestycje kapitałowe, ale również wsparcie w zakresie restrukturyzacji, doradztwa finansowego, organizacji pracy w zakładzie oraz poprawy efektywności produkcji.
- Opłaciło się?- Drumet nie tylko przetrwał i utrzymał zatrudnienie, ale jest w bardzo dobrej kondycji. To jeden z największych pracodawców we Włocławku, zatrudnia około siedemset osób. Od momentu przejęcia Drumetu przed dwoma laty, udało nam się również zwiększyć przychody przedsiębiorstwa od zera do około 241 milionów złotych w roku ubiegłym. Według prognoz w tym roku Drumet osiągnie sprzedaż na poziomie ponad trzystu milionów złotych.
- Dlaczego więc sprzedajecie fabrykę?- Nasza praca w zasadzie dobiegała końca. By dalej się rozwijać, spółka musi sięgnąć po nowe, ale i kosztowne technologie. WireCo jest globalnym graczem strategicznym, który zapewni Drumetowi długoterminowy rozwój.
- Kiedy oczekiwana jest decyzja Urzędu Ochrony Klientów i Konkurencji w sprawie sprzedaży Drumetu?- Umowa ma charakter przedwstępny. Decyzja powinna zapaść w ciągu najbliższych tygodni.