Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

RTV i AGD: Nawet 300 zł upustu za płatność gotówką

Jerzy Wójcik / Współpraca AZ, PAT
Sieci handlowe walczą teraz o sprzedaż każdej sztuki towaru. A klient z gotówką jest dla nich najlepszy  FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Sieci handlowe walczą teraz o sprzedaż każdej sztuki towaru. A klient z gotówką jest dla nich najlepszy FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Telewizor tańszy o 300 złotych, pralka, lodówka czy laptop - o 100 zł. Nawet takie upusty wywalczyć można sobie w czasie kryzysu w dużych wrocławskich sklepach ze sprzętem rtv i agd. Warunek? Musimy mieć gotówkę.

Telewizor tańszy o 300 złotych, pralka, lodówka czy laptop - o 100 zł. Nawet takie upusty wywalczyć można sobie w czasie kryzysu w dużych wrocławskich sklepach ze sprzętem rtv i agd. Warunek? Musimy mieć gotówkę.

Największe wrocławskie sklepy ze sprzętem rtv i agd w czasie kryzysu walczą o sprzedaż każdej sztuki towaru. Dlatego klientom, którzy płacą gotówką, pozwalają się targować. W miniony weekend sprawdziliśmy, że w działających we Wrocławiu sklepach sieci Media Markt, Saturn, RTV Euro AGD czy Media Expert bez trudu można kupić większość towarów taniej, niż wynika to z cen na półkach. Można, choć nigdzie nie ma oficjalnej informacji na ten temat.

Sklepy odwiedzaliśmy, podając się za klientów gotowych kupić pralkę, lodówkę, telewizor i przenośny komputer. To działa. Przy każdym towarze udało nam się wytargować od 50 do 300 złotych zniżki.
Zdaniem Andrzeja Falińskiego, dyrektora Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, właścicielom sklepów zależy na tym, by w ich kasie były pieniądze i są w stanie ustąpić w negocjacjach z klientem, który może zapewnić zastrzyk gotówki.

Sami handlowcy przyznają, że o cenie można z nimi rozmawiać. Wysokość rabatu zależy m.in. od marży.
- Klienci mogą liczyć na zniżkę, gdy towar jest objęty kilkuprocentową lub wyższą marżą, a także, gdy kupują więcej sprzętu - zdradza Wioletta Batóg, rzecznik Media Markt.

Zdaniem socjologów, jest jeszcze jeden ważny argument przemawiający za targowaniem.
- Po prostu Polacy, szczególnie ci starsi, nie mają we krwi targowania, natomiast często dysponują gotówką. Dla odmiany młodzi mogliby się targować, ale zwykle kupują na kredyt. Efekt jest taki, że targować nie ma kto - ocenia prof. Jan Maciejewski z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

A taka sytuacja tylko sprzyja tym, którzy się na to zdecydują. Sprzedawca, gdy słyszy, albo jeszcze lepiej - zobaczy, że mamy gotówkę, nie odejdzie od nas tak łatwo. Podczas naszych prób negocjacji zwykle zapraszano nas do stanowiska, gdzie sprawdzano liczbę produktów w magazynie oraz marżę. Jeśli nawet okazywało się, że pralka czy lodówka jest w sklepie od niedawna i nic nie da się wynegocjować, rozmowa z pracownikiem i tak przynosiła korzyści.

- Jeśli szuka pan czegoś w dobrej cenie, to proponuję ten model - radził nam sprzedawca na stoisku z pralkami w Saturnie. - To ostatni egzemplarz, stoi u nas od dłuższego czasu i szef zaproponował bardzo korzystną cenę - wyjaśniał.

Zdaniem ekspertów, to bardzo dobry sposób na znalezienie towaru w atrakcyjnej cenie. Dlaczego? Prof. Jan Rymarczyk z Akademii Ekonomicznej tłumaczy, że klienci rzadko kiedy zainteresują się towarem z podejrzanie niską ceną. Co innego, gdy oferta wyjdzie od samego pracownika i wiarygodnie wyjaśni on, dlaczego sklep proponuje niższą cenę.

W sklepach, które sprawdziliśmy, największe rabaty udało nam się wynegocjować w Media Markt w Galerii Dominikańskiej. Pracownicy zachowywali się, jakby przeszkolono ich z negocjowania cen i chętnie podejmowali dyskusję.

Nieco trudniej, choć także z sukcesami, targowaliśmy się w Saturnie w Pasażu Grunwaldzkim i w Media Expert przy ul. Granicznej.
Najtrudniej było w RTV Euro AGD przy ul. Długiej, gdzie argumentowano, że ceny są już i tak bardzo niskie. Ale i stamtąd wyszliśmy z zapewnieniem o możliwym rabacie.

ABC targowania

Przy negocjacjach ceny warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach:

Pieniądze na towar warto mieć przy sobie i dopilnować, żeby sprzedawca to zobaczył.

Dobrze pytać o więcej modeli i pociągnąć sprzedawcę za język - może sam zdradzi się z dobrą ceną.

Nie zaszkodzi pójść do sklepu we dwójkę, rzucić dowcipem, stworzyć miły klimat do targowania.

Nie bójmy się rozmowy z kierownikiem działu, ale najpierw podpytajmy sprzedawcę, co można ugrać.

Delikatnie przypomnijmy, że istnieje konkurencja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto